Zapewne niejeden z nas zastanawiał się, co by było gdyby został zorganizowany reality show, w którym przeżyje jedynie zwycięzca. Schemat nieco ograny m.in. w powieści Stephena Kinga ”Wielki marsz” a także w ”Pile” - w nieco innej formie. Nie jest to arcydzieło ale dało się ten film obejrzeć. Momentami trzymał w napięciu. Moim zdaniem niepotrzebne były muzyczne zwolnienia akcji ale to szczegół. Zaskakujące zakończenie. Może nie do końca takie jakie lubię, ale nie wpadłbym na to, że akurat w ten sposób się rozstrzygnie. 6/10