"Ludzie nie wierzyli. Bo kto to wierzy w takie rzeczy". Z kolei dziś dziwimy się, że w tamtych ludziach była jeszcze nadzieja, gdy przyjmowali trzy kilo chleba i marmoladę, ufając, że nie zabija się tych, którym chwilę wcześniej przyznano tak wówczas cenny prowiant. Zrozumieć pomagają archiwalne zdjęcia, a przede wszystkim rozmowa ze świadkiem i uczestnikiem tamtych wydarzeń – Markiem Edelmanem. Ten niezwykły i skromny człowiek cierpliwie odpowiada na pytania reżysera, odtwarzając obraz przerażającego, granicznego miejsca, w które nie chce się wierzyć.