Jeden z tych filmów gdzie po seansie tzreba mocno myśleć aby stwierdzić co poeta miał na myśli - chyba to, że główny bohater dojrzewał do odkrycia swojej własnej seksulaności. Film tak naprawdę zanim się ropzoczął to się skończył i tu chyba jest problem. Muzyka, zdjęcia jak i kamerlanu klimat są urzekające ale sama fabułą jak i dialogi nic praktycznie nie wnoszą i trzeba z zachowań bohaterów wyciągać daleko idące wnioski żeby w ogóle film miał jakiś sens! Tak jakby reżyser bawił się z widzem w ciuciubapkę i chciał zakryć przed nim swoje intencje wprowadzając do filmu sceny bez znaczenia. Piękny wizualnie ale dialogwo i fabularnie bardzo słaby film 5/10