Co ciekawe Tom Holland i Mark Wallberg (mimo że zupełnie nie pasują do postaci z gry o tym samym tytyle) są głownymi atutami tego słabego filmu. Nie wspominając o Antonio Banderasie któy nawet w taniej szmirze gra świetnie. Ale nie ma się co podniecać, bo wynika to z faktu że role kobiece są tragiczne. Obie panie są zupełnie niesłyszalne ze względu na dykcję w właściwie jej brak (zwłaszcza pani grająca Braddock) Większość filmu to tanie CGI oraz nie trzymająca się kupy famuła, ignorowanie praw fizyki i logiki. Tak czy inaczej zarobił mnóstwo hajsu więc tylko czekać na kolejną cześć