Film dobrze mi się oglądało. Trzeba jednak zaznaczyć, iż nie jest to filmowe odwzorowanie żadnej z części gry. Film jest swego rodzaju prequelem serii, jednak mam wrażenie, iż niektóre sekwencje praktycznie 1:1 skopiowano z różnych części gier. Scena wypadania z samolotu i łapania się skrzynek do złudzenia przypomina sekwencję z 3 odsłony, a motyw udania się na licytacje, aby ukraść artefakt to historia zaczerpnięta z 4 części gry. Dodatkowo początek filmu posiada identyczny zabieg co w 2 części gry (na samym początku jesteśmy rzuceniu w środek akcji i nie wiemy, co się dzieje, widząc bohatera na krawędzi życia, aby potem płynnie przenieść się do początku filmu i powrócić do owych wydarzań w środku filmu). Podobieństw i zaczerpniętych motywów jest jeszcze kilka, ale nie będę tutaj wszystkich wymieniał, gdyż nie w tym sęk. Zgadzam się, iż postać Nathana Drake’a jest bardzo młoda i wygląda na max. 21 lat to samo tyczy się wieku Victor Sullivan, który w grze ma siwe włosy a tutaj bujna czarna fryzura i wiekowo jest max. Po 30. Jakby tego było mało w polskiej wersji dubbingu, głos podkłada mu aktor, który jeśli się nie mylę, użyczał głosu głównemu bohaterowi kreskówki Ach ten Andy. Ten glos kojarzy mi się właśnie z nastolatkiem wycinającym kawały, a nie kolesiem w średnim wieku. Totalnie źle dobrana barwa głosu pod wiek i wygląd aktora grającego w filmie. Tradycyjnie nawet wśród głównych bohaterów dochodzi do zdrad i rozwiązywania sojuszy, do czego gra nas akurat przyzwyczaiła. Sam film jak dla mnie nie jest zły, jednak fanatycznie oddani serii gracze mogą nie odebrać tej pozycji zbyt dobrze. Zakończenie daje jasny sygnał na potencjalną kontynuację filmowej przygody, także zobaczymy co, przyniesie nam czas. Sam bardzo chętnie zobaczyłbym kolejną odsłonę.