To ten sam schemat, który zastosowano w m.in. "Skarbie narodów" i temu podobnych filmach. Czyli w skrócie główny bohater posiada zaskakująco dużą wiedzę o jakimś skarbie (a jednak nie wie, gdzie on jest ukryty) i podąża krok po kroku rozwiązując wierszowane zagadki, a depcze mu po piętach jego odwieczny Wróg, który co chwilę chce go zabić ale jednak czeka aż nasz bohater rozwiąże zagadki i doprowadzi wszystkich ludzi w filmie - z Wrogiem na czele - do skarbu.
No i muszą być dwa elementy wspólne dla tych wszystkich filmów:
- osoba, któa łączy naszego bohatera z wrogiem. W tym przypadku jest to pracownica wroga, która jest byłą dziewczyną naszego bohatera i ma do niego żal, ze kiedys byli razem a potem się rozstali dlatego i ona przy każdej okazji próbuje go zabić.
- jakaś osoba z przeszłości i związana z nią nierozwiązana lub tajemnicza poważna sprawa, która ciąży naszemu bohaterowi (tu postać brata naszego bohatera)
Dodatkowo film osłabiają uszczypliwe "niby zabawne" dialogi i to, że nikt nikomu nie ufa.
Oglądałem już dziesiątki filmów opartych na tym schemacie i jedynym fajnym jest "Bibliotekarz" i jego dwa sequele. Reszta to gnioty.