Faktycznie nic specjalnego, ale mimo wszystko bardziej mi się podobał niż U.S-the return. ma klimat i niezłe walki. no i jest w nim troche brutalności i krwi, czego w 2 cześci (tych z m. battaglia badziewiaków nie wliczam do serii) zabrakło. no i ponowne spotkanie JCVD i D. Lundgrena:-p najbardziej podobała mi się scenka jak Dolph mówi, że byli już kiedyś w podobnej sytuacji:-) jakoś tak mi się w tym momencie gęba uśmiechnęła, heh.
Dobija mnie tylko, że jakby pominęli sequel z Van Dammem. Tam Luc wyszedł na ludzi a tutaj na siłe wcisnęli w niego jakieś problemy psychiczne. Nie wspominając już że można się było bardziej postarać. A tak obejrzeć i zapomnieć. Szkoda.
Bez kitu gorsza od 1ki i lepsza od dwójki.Ostatnio nie gustuje w filmach akcji.Ale jakoś się obejrzało.Pewnie bez Vandamea i Lundgrena by mi się oglądać nie chciało.Chociaż dobrze się trzaskali.Ten film miał taki ruski klimat.Trochę mnie drażniły pewne nieścisłości.Zwykły człowiek radził sobie podobnie jak uniwersalni żołnierze walczący z tym najmocniejszym żołnierzem.I jeszcze takie bomby dostawał po ryju,co już w normalnej sytuacji by nie przeżył.