Dla mnie to nie jest kolejny film o rasizmie.
To raczej zderzenie przyjezdnego, dość pewnego siebie i pełnego wiary w uniwersalnosc wzorcow postępowania, z ksenofobicznymi, nietolerancyjnymi, broniącymi swoich przekonań lokalsami. Wbrew wszystkiemu i wszystkim. To naprawdę ciągle aktualny temat.