"Ale: jak możecie zaakceptować ten liryzm ukazania Hitlera? Dla mnie to nie do zaakceptowania." Hmm, ja z kolei żadnego liryzmu ukazywania postaci Hitlera w tym filmie, zbytnio nie dostrzegam. Dla mnie, Hitler w tym filmie, jawi się jako satrapa samego siebie, oraz godny pożałowania psychopata, na skraju rozstroju nerwowego. Żyjący we własnym świecie, jakże dalekim od rzeczywistości, próbujący kompletnie zatuszować fakt upadku systemu, który współtworzył. Owszem, w tym filmie - jak w żadnym innym - sposób ukazywania tej postaci jest inny, zdradzający także u Hitlera ludzkie cechy i emocje. Ale co? Czyż nie był człowiekiem z krwi i kości, jak każdy z nas? Co naturalnie nie przesłania hekatomby, kosztującej życie ponad 50 milionów ludzkich istnień za jego sprawą. A każe poważnie się zastanowić nad jej przyczynami, poprzez takie ukazanie postaci Fuhrera. Zresztą, sam Hitler, nawet będąc człowiekiem kompletnie przegranym w "Upadku", nie wyzbywa się ze swego umysłu zbrodniczych knowań, co także jest w tym filmie ukazane.
Pojawiło się pytanie, co urzeka w tym filmie? Rewelacyjnie oddany klimat końca tamtej epoki, upadku III Rzeszy i systemu nazistowskiego. Gdzie pod koniec już żadna hierarchia nie miała kompletnie żadnego znaczenia. Rewelacyjne aktorstwo: by wymienić jedynie Ganza, Kohler i Matthesa. Wierne oddanie historycznym realiom, i to pod każdym względem. Nawet sam montaż i udźwiękowienie, robią ogromny wrażenie. Film świetny. I bardzo odważny.

...i właśnie, tak ważne są/były relacje Pani Traudl Junge jak to wyglądało naprawdę.

Rzeczywiście,film świetny. Wk***iłem się tylko że tak długi film puszczany był o tak późnej porze i to jeszcze na Polsacie...
Aktorstwo- GENIALNE, po prostu miazga,dziwne że tak mało nagród...
Jedyne co mi trochę przeszkadzało,to niektóre efekty (ewidentnie komputerowe wybuchy),ale to raczej najmniej ważne.
Film do polecenia każdemu.

LIRYZM? Gdzie? Może gdyby oglądał go ktoś, kto nie miał pojęcia o II WŚ, mógłby odebrać ten film jako "obronę" Hitlera. Tu jest coś zupełnie innego, pokazanie, jak w gruncie rzeczy "ludzką" postacią był człowiek, który rozpętał wojnę, która pochłonęła miliony ofiar. Niby jak miał wyglądać? Jak Doktor Zło z filmu sensacyjnego? Czy może co pięć minut miał się pojawiać narrator, przypominający o tym, co Hitler zrobił?

Pokazano tu jak to działało. Wariat, w kwietniu 1945 już upadły, obdarzony ludźmi, którzy z różnych przyczyn nie chcą powiedzieć "nie". Fanatykami, jak te wszystkie mdlejące dziewczyny, ludźmi, którzy związali z Adolfem swoje kariery, osobami, które jak sekretarka Hitlera po prostu zamknęły oczy, żeby nie wiedzieć za dużo, zbrodniarzami, którzy chyba z pewną satysfakcją do końca wieszają "zdrajców" - wszystko to wyjaśnia, jak to się mogło stać, że Niemcy rozpętały II WŚ. Przecież mowa jest o końcówce wojny, jak to musiało wyglądać, gdy Niemcy odnosiły sukcesy?

Ten film jest - a rzadkie to ostatnimi czasy - jak oskarżenie całego narodu. Bez zwalania winy na Adolfa i przybyłe nie wiadomo skąd plemię jakichś "Nazistów", którzy zrobili biednym Niemcom pranie mózgu.

Znakomita recenzja: Twoja, jaki i ,,Blok11". Nie jest to film o Hitlerze, ale o ludziach o tzw. osobowości totalitarnej, których jest co najmniej 90%. Dobrze na końcu podsumowała to sekretarka, mówiąc, że wiek jej nie usprawiedliwiał. To jest film o banalności zła i dlatego tak trudno go rozpoznać. Trzeba zachować czujność i wrażliwość tym bardziej, że podobne zło powtarza się ustawicznie.

Mi się ten film podobał,bo jest o niebo lepszy od hollywoodzkich przeklamanych gniotow, ukazujacych jedynie tragedie Żydów albo bohaterstwo aliantowTen film pokazuje II wojne swiatowa od drugiej strony,od strony agresora,wiec jest oryginalny i niesztampowyŻydów podczas II wś zginęło 6 mln,a Polaków 5 mln ,wiec procentowo byla to o wiele wieksza strata dla Polski niz dla narodu żydowskiego.Hollywood jakos nie kreci filmow o martyrologii i bohaterstwie narodu polskiego podczas II wojny swiatowej,ale wiadomo dlaczego...Poza tym rasizm i pogarda dla slabszych jest do dzisiaj ,tylko,ze jest na to spoleczne przyzwolenie.Wielu z was,krytykujacych Hitlera pewnie gardzi slabszymi albo innymi rasami czy narodowosciamiPoza tym wielu Żydow też czuje się lepszymi od innych nacji ,dlatego,ze sa "narodem wybranym",więc niech nie będą hipokrytami - krytykuja Niemcow za nacjonalizm,a sami nie sa lepsiZauwazylem tez,ze wielu Żydow jest przewrazliwionych na swoim punkcie i gdy tylko ktos ich skrytykuje ,od razu wyzywaja go od "antysemitow" Poza tym amerykancy wcale nie sa lepsi od niemieckich faszystow- ilu murzynow i indian zamordowali ???To oni wymyslili getta- indian trzymali w rezerwatach,a murzynskie getta sa do dzisiaj , to w ameryce rasistowski klu klux klan dzialal duzo wczesniej nim Hitler wymyslil i wprowadzil w zycie swoja chora ideologie "nadczlowieka". "jak możecie zaakceptować ten liryzm ukazania Hitlera?" - To nie jest liryzm,tylko fakt .Hitler też był człowiekiem i jest pokazany w tym filmie niesztampowy sposob ,bo strony zycia prywatnego,od "ludzkiej " strony.MIal wiernych przyjaciol i mial kobiete ktora go kochala.Dla osob z bliskiego otoczenia nie byl on z zbrodniarzem i zwyrodnialcem.Jest tu pokazany w sposob,w jaki widziala go jego osobista sekretarka,bo to na podstawie jej dziennikow powstal ten film.Trzyma sie faktow i ja wcale nie odebralem go jako hold dla Hitlera czy usprawiedliwienie Niemcow za II wojnę światową