Nie rozumiem kompletnie tych zachwytów, czytając opinie o filmie spodziewałem się jakiejś
skomplikowanej, psychologicznej masakry, a otrzymałem dobry, aczkolwiek przewidywalny i
nieco zbyt naciągany/nieprawdopodobny film akcji...
Fajne sceny walk, na końcu oczywiście musiała być walka z bossem xD Przypomina mi to
trochę fabularnie filmy z Seagalem... Bez kitu.
Niemniej jednak 7/10 się należy. Dałbym 7,5 ale się nie da, 8 to za dużo.
Dobre aktorstwo Liama i reszty zrobiło robotę, gdyby w miejsce tych aktorów dać jakichś
przeciętnych i w roli głównej Seagala to wiadomo co by było.
Z jakim bossem była walka na końcu ?
To był facet , który kupił jego córke a nie żaden boss.
Wczuj sie w role LN. Poczuj ten klimat. Masz dzieci ? Zapewne nie - więc nigdy tego nie zrozumiesz.
Ja nie mam i to rozumiem i tłukłbym takich ludzi podobnie jak on. Bez sądu bo takie śmieci nie mają prawa bytu na ziemi.
Zluzuj poślady... To tylko film, nie rzeczywistość. Do tego bardzo, bardzo przekolorowany film. Tak pewnie wpadłbym w podobny szał jakby ktoś porwał kogoś z najbliższej rodziny.
A co do bossa to miałem na myśli walkę z ochroniarzem na statku, że trwała wyjątkowo długo w porównaniu do innych starć w których rodupiał wszystkich jak chciał.
Trochę poczucia humoru :D