Musisz po prostu wczuś się w hoolywoodzki styl. Z resztą, niektóre filmy kręci się dla czystej rozrywki i ja doskonale zdaję sobie sprawę, że ta rozrywka może być na niższym bądź wyższym poziomie, ale czasami po prostu fajnie popatrzeć na rozpierduchę, która trzyma w jakimś tam napięciu. Może trochę przesadziłem ze swoją oceną tego filmu, ale jakoś spodobał mi się ten nastrój, poza tym lubię Neesona.

Popieram wypowiedz owca_rocker, jednoosobowa drużyna, która wybija tuzinami ,,bandziorów” to przesada. Rozumiem gdyby główny bohater zebrał swoją ekipę kumpli po fachu i wyruszył z nimi na ratunek to liczba zamordowanych by mogła utrzymać się na tak wysokim poziomie. Zakładam również: wrzucając w główny wątek przyjaciół Bryana z wojska można by było podkręcić troszkę akcję filmu rozdzielając poszczególne zadania między członków, a nie puszczać wszystko wiedzącego i załamującego tor kul tatusia w wieku 60 lat przeciwko policji i zorganizowanej grupie przestępczej, którzy z góry są skazani na niepowodzenie. Mimo to film oceniam wysoko, bo od dawna nie widziałem w miarę dobrego filmu akcji.

nie miał 60 lat

najwyżej 40

wyglądał na 30

30-latek z 17-letnią córką. OK.

Teraz młodzież dojrzewa szybciej i nawet trzynastolatki się bzyczą po krzakach.

Coś w tym jest.

przecież ma wiedzę, kontakty z byłej pracy i wsparcie finansowe (ojczym)
zabija w małych pomieszczeniach a nie na otwartej przestrzeni, a przeciwnicy bardzo ogarnięci nie są

ja mysle że dobrze wyćwiczony agent gromu czy pokrewnych formacji podobnie mógłby zabijać

Film beznadziejny. Nuda, schematyczny scenariusz, praktycznie bez gry aktorskiej. Żałość było oglądać Liama w czymś takim. Choć naliczyłem się prawie tyle trupów co w Rambo :)

Hahahahaha.

W pierwszej części Rambo był tylko jeden trup (koles z helikoptera o ile się nie mylę).

To pomyśl sobie, że w każdej minucie na świecie ginie bez śladu KTOŚ. Tego KOGOŚ często spotyka to, co bohaterki tego filmu. tylko niestety nie mają tyle szczęścia co ta siedemnastolatka: nie maja tatusia superagenta...

Giń trollu.

jak chcesz realizmu to oglądaj biograficzne filmy

zgodze sie z tym ze w niektorych filmach granice absurdu sa znacznie przekroczone ale tutaj wg mnie nie jest az tak zle. jedyne czego moge sie przyczepic to nagle zerwanie sie rury. to mnie zabolalo. reszta ok.

Jakie znów pół miasta? Serio, jak dawno ten film oglądałeś? Na premierze?

" (...)akcja rozgrywa się w dzisiejszych realiach, w związku z czym ten film to bajeczka."

Dokładnie, stary. To jest właśnie idealne streszczenie, o czym ten film jest. I to od danego widza zależy, czy taka bajeczka (z założenia, a nie z indolencji, bo scenarzysta z pewnością nawet nie pomyślał, żeby zrobić tu coś naprawdę realnego) jest w stanie go wyluzować i zapewnić rozrywkę :)

Pozdrawiam

Owca... nie osłabiaj mnie... To był film a nie kronika policyjna.
Chcesz realistycznego scenariusza? prosze bardzo:

1) gość zgłosił zaginięcie córki francuskiej policji, która po miesiącu bezskutecznych poszukiwań zamknęła sprawę. W międzyczasie dziewczyna została wywieziona do Turcji, gdzie była codziennie bita, gwałcona i pompowana narkotykami, a po 2 latach zmarła jako wrak człowieka.

albo może:

2) gość pojechał do Paryża, ale nie znalazł ani śladu córki, którą w międzyczasie... jak wyżej.

ewentualnie:

3) gość pojechał do Paryża i znalazł trop. Niestety pierwsza napotkana grupka albańczyków niedała się zaskoczyć i zrobiła mu z dupy jesień średniowiecza. Trafił w stanie krytycznym gdzie 3 dni później zmarł, zaś w międzyczasie jego córkę... zgadza się...

Podobało się? jest realistycznie? chciałbyś obejrzeć taki film?
Bo ja nie :(-

froggerus masz calkkowita racje. niektorzy ludzie poprostu nie sa w stanie zrozumiec ze czasami trzeba nagiac prawa fizyki i logiki zeby stworzyc fajne widowisko.

fajny nick.

Brawo! Lepiej bym tego nie ujęła. Już mnie wkurzają te marudy. Jak im sie film nie podoba, niech obejrzą Trzy noce z Anną;)

Przepraszam, Cztery...

froggerus scenariusze zaproponowane przez Ciebie są dużo lepsze i nie wiem jak inni, ale ja z wielką chęcią bym obejrzał taki film.

Określiłeś to wzorowo!!!!! 10/10 dla Ciebie!!!!

Wszystkie 'holywoodzkie' produkcje mają to do siebie, ze przedstawiają swoich bohaterow w taki sposób, a nie inny, i nie ma w tym nic złego, bo to, jak powiedział mój przedmowca nie jest kronika policyjna, i dzieki temu film jest ciekawy no i w ogóle jest. Wydaje mi sie ze nikomu nie powinno to przeszkadzać, ponieważ sa filmy duzo bardziej rażące niz 'Uprowadzona' i kino amerykanskie przez wiele lat oswajało widza z takim patosem. Zraził mnie jednak fakt, ze juz po calej tej akcji, po zabicu kilkudziesieciu osob, nawet postrzeleniu zony wysoko postawionego policjanta, facet nie ponosi ŻADNYCH konsekwencji i radośnie spędza czas z córką. Nie da sie ukryc, ze mimo wszystko film jest obsadzony w świecie realistycznym, i są jakies granice. Nie mniej jednak film mi sie podobał. Pozdrawiam

Nastepnym razem zanim zadasz takie kretynskie pytanie, dowiedz sie kim jest glowny bohater. Glowny bohater to nikt inny jak Qui-Gon Jinn, moc go prowadzila.

Może masz i racje, że trochę jest przesadzony, ale:

1. „wszystko wie”
Dokładnie było wiadomo, o jaką grupę chodzi. Nagrana rozmowa i ustalają, że chodzi o albańców z tropoji (Tropoja – „jeden z trzydziestu sześciu okręgów administracyjnych w Albanii”- Wikipedia – ale jestem genialny, może powinienem być szpiegiem Raczej nie będziesz się czepiać ze wiadomo skąd – w Polsce też poznasz Ślązaków itp. Itd. Każdy dobry analityk, który w tym się specjalizuje od razu będzie znać odpowiedź – taka już ich praca)
Pamiętaj, że dziewczyna przez telefon podała dokładny symbol danej frakcji czy gangu (tatuaż)

2. „akcja rozgrywa się w dzisiejszych realiach, w związku, z czym ten film to bajeczka” zdecydowanie ten argument mnie najbardziej dziwi.
Powiadasz, że akcja się dzieje w czasach obecnych a jak wiadomo właśnie w tych czasach władza a tym bardziej agencje wywiadowcze wiedzą większość (praktycznie wszystko), co dzieje na tym świecie tylko, że to właśnie na nim ręka rękę myje – ‘przejdźmy do interesów’ Jeśli nie jesteś potrzebny, wtedy znikasz, mówię tutaj o wiedzy oczywiście z krajów europejskich oczywiście, bo w krajach arabskich ta wiedza jest oczywiście… mniejsza.
„uchodzi mu to na sucho” jak wiemy policja jest zamieszana w aferę. Jesteś kolesiem, który może przez to mieć ładny syf. Co robisz ?
a) Interweniujesz swoimi siłami – narażasz się Arabom
b) Masz wywalone – zostawiasz sprawę osobie, która praktycznie działa na Twoją korzyść – likwiduje niepotrzebne osoby

3. „morduje pełno ludzi, ma wszystko na skinienie palcem, wszystko po kolei mu się udaje”
Wszystko mu ładnie pięknie idzie… to fakt…, lecz… tutaj porównam to do walki jakiegoś napinacza vs koleś z wieloma latami treningów. Kto wygra? Albance mają broń i wiedzą jak z niej korzystać, ale robią to żeby najczęściej postraszyć vs agent, który był trenowany przez wiele lat jak zabijać a podkreśleniem zabijać (zapobiegacz – tak właśnie odpowiedział – zapobiegamy nim coś się wydarzy – los z góry przesądzony – nie zależy nam na negocjacjach, które są zbyteczne – zlikwiduj to, co jest niewygodne.

4. Mamy tutaj do czynienia z bohaterem, który nie ma nic do stracenia – bez kompromisów (dobrze odegrane) widać to przy przesłuchaniu, w mieszkaniu policjanta (akcja z żoną) czy w windzie. Każda z tych osób myślała, że go złamie (zależy od okoliczności, – bo wiadomo nie ten z przesłuchaniem – myślał, że można sobie z nim pogrywać) czy też koleś w windzie straszył, kim on to nie jest, lecz po 2gim strzale (szybkie działanie, pytanie … brak odpowiedzi = kara …. Again, again… śmierć) wiedział, że tatko nie będzie się z nim pierd**** i go zabije )i tak to zrobił), jeśli nic nie powie (a powie, bo jest zwykłym bogaczem, który myśli, że przez pieniądze nic mu nie grozi – i tutaj się myli)

Akcja na łodzi faktycznie wydała się trochę naciągana już w 2ch potyczkach, ale bez większej przesady Nie mówmy tutaj o rambo – który zabijał stada żołnierzy a agencie który - zabija zwykłych goryli.

Spoiler.

Nie wiedzialem, ze handel dziewicami to tak dochodowy biznes! ;)))