Film zachwycił mnie swoim mroczno-tajemniczo-erotycznym klimatem oraz bardzo ciekawą i oryginalną stroną techniczną (świetne zdjęcia, bardzo klimatyczny montaż oraz fantastycznie nagrany dźwięk).
Zupełnie nie zgadzam się z wieloma negatywnymi opiniami, a wręcz jestem zdania, że to bardzo dobry film. Ale oczywiście trzeba lubić taki format :)
masz racje kolego,film bardzo dobry,co jakis czas powracam do niego,nie rozumiem krytykow ze tak nisko ocenili film i tyle niescislosci zauwazyli,moim zdaniem to swietny film,poza tym swietna muzyka,a to ze przez 40 minut nie wiadomo o co tak na prawde chodzi -to dobrze:) ,potem sie wszystko wyjasnia,prawda?ja daje 10 na 10,bo ten film mnie zaskoczyl.pozdrawiam
Momentami również mnie zachwycał, ostatecznie zaś "tylko" podobał, pomimo ewidentnych słabości.
Ale choć je dostrzegam i trochę nad nimi boleję, to zdecydowanie nie podzielam powszechnej krytyki jaka spadła na film, a już zupełnie nie zgadzam się z tym, że "Pierwsze 40 minut to całkowita strata czasu.". Dla mnie wręcz przeciwnie - nieśpiesznie rozwijana i zawiązywana akcja idealnie sprzyjała wytworzeniu się owego "mroczno-tajemniczo-erotycznego klimatu, którego zgrabnie i trafnie myślę scharakteryzował autor tematu. A propos, skoro już przy nim jesteśmy, znasz może jeszcze inne, godne polecenia utwory zagrane w podobnej, mroczno-tajemniczo-erotycznej tonacji? Zapewne na liście znalazłyby się dwa szlagiery przełomu lat 80. i 90. - Fatalne Zauroczenie i Nagi Instynkt. ale jakimś cudem jeszcze nie miałem przyjemności się z nimi zapoznać. Kiedyś na pewno nadrobię te zaległości.
Poza tym, wracając do Uwiedzionego, zawsze miło, choćby na tak krótką chwilę, zobaczyć na ekranie panią Maggie Q ;) Ale to tak tylko na wielkim marginesie.
Pozdrawiam