PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=710939}
4,1 3 345
ocen
4,1 10 1 3345
V H S: Viral
powrót do forum filmu V/H/S: Viral

Antologie filmowe mają to do siebie, że muszą bronić się na dwóch odrębnych płaszczyznach. Po pierwsze, każda z opowiedzianych historii powinna być spójna wewnętrznie i na tyle angażująca, by zachęcić widza do dalszego oglądania. Po drugie, całość powinna być połączona jakimś rodzajem klamry kompozycyjnej, czy to pod względem tematyki, czy przyjętej konwencji, czy też czegokolwiek innego. O ile napisanie i nakręcenie kilku dobrych krótkometrażowych historii rzadko kiedy sprawia problem utalentowanym reżyserom, o tyle scalenie ich w jedną, spójną opowieść stanowi nie lada wyzwanie. Zresztą to właśnie dlatego na rynku można znaleźć tak niewiele dobrych antologii filmowych czy też, wybiegając poza sztuki wizualne, zbiorów opowiadań. Nawet najlepsi twórcy mogą w takiej sytuacji wbrew dobrym chęciom po prostu polec na polu artystycznej bitwy. I właśnie tutaj wchodzi V/H/S Viral cały na biało… A raczej cały na brązowo.

V/H/S Viral to trzecia część dość popularnej serii horrorowych antologii filmowych. Jej początkiem był V/H/S (2012, różni reżyserzy), czyli niskobudżetowa próba wykorzystania rosnącej popularności konwencji found footage, która na dobre zadomowiła się w kinie grozy wraz z sukcesem The Blair Witch Project (1999, reż. Daniel Myrick, Eduardo Sánchez). Filmy found footage są zazwyczaj tanie w produkcji i dość skutecznie oddziałują na zmysły widzów, co siłą rzeczy przełożyło się na wzrost popularności tego podgatunku horroru. O ile pierwsze V/H/S było ciekawą, choć niezwykle nierówną próbą opowiedzenia czegoś świeżego poprzez wspomnianą konwencję, o tyle druga część serii, V/H/S 2 (2013, różni reżyserzy), okazała się artystycznym oraz komercyjnym sukcesem, nawet jeżeli opowiedziane historie wciąż trzymały różny poziom. Producenci serii postanowili kuć żelazo póki gorące i tak właśnie w 2014 roku na ekrany kin wszedł V/H/S Viral.

Podobnie jak w przypadku poprzednich części V/H/S Viral składa się z trzech różnych, krótkometrażowych filmów grozy połączonych centralnym wątkiem. Teoretycznie każdy z segmentów powinien być nakręcony w konwencji found footage, ale reżyser pierwszego z nich, Gregg Bishop, ewidentnie postanowił nic sobie nie robić z narzuconych ograniczeń. Film zaczyna się od prologu, a pomiędzy kolejnymi historiami pojawiają się krótkie wstawki pchające do przodu główny wątek. Zważywszy na to, że film de facto składa się z czterech osobnych historii pozwolę sobie omówić każdą z nich, a na koniec napiszę krótkie podsumowanie.

Dalszą część recenzji znajdziesz na moim blogu: https://500filmow.pl/vhs-viral-2014/

Jeżeli ktoś z was ma inną lub podobną opinię, to zachęcam do dyskusji!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones