Pisałem o tym temat niżej - VHS w założeniach miał miał być hołdem dla vhsowego, b-klasowego horroru. Dlatego właśnie te pewnie "upośledzenia" mają miejsca, twórcy pozwalają sobie na pewien luz, typowy dla horrorów starszej daty. Pierwsza część oczywiście po części spełnia te założenia, ale w dwójce poszli "po całości". VHS1 jest być może odrobinę poważniejszy. Kontynuując porównanie, VHS2 ma zdecydowanie równiejszy poziom niż VHS1, gdzie mogę polecić tylko 2/3 segmenty na 5 - a tu spokojnie wszystkie (nawet 1, który podobał mi się najmniej).

Czy warto sięgnąć po VHS1? Moim zdaniem tak. Dla segmentu 1 (Amateur Night), 4 (The Sick Thing That Happened to Emily When She Was Younger) i myślę, że Tobie spodoba się też segment 5 (10/31/98), całkiem sprawna historia z duchami. Środkowe segmenty niestety osłabiają wrażenia, ale każdy musi się sam przekonać - dla mnie były totalnie rozwleczone i niesatysfakcjonujące.

Jedynka bardzo mi się podobała, dlatego czekałem z niecierpliwością na dwójkę. Już po obejrzeniu obu, większe poważanie zatrzymuję pierwszej części, a to ze względu na mniej nielogiczności, o których wspomniałeś i bardziej wciągający klimat. Druga część to taka typowa rozpierducha, za co także mi się podobała, iż jako całość utrzymano to przyzwoicie, jednak nie tylko tego oczekiwałem.
Btw. najpierw lepiej oglądać filmy od pierwszej części - przynajmniej ja uważam to za adekwatne.

A co do tego chłopaka, to on coś wcześniej gadał o obejrzeniu filmów w odpowiedniej kolejności i oddziaływaniu na człowieka taśm zawierających paranormalne nagrania, będące analogią energii elektromagnetycznej, jaką jest człowiek - a to wszystko może mieć wpływ na naszą korę mózgową. To jest wyraźne wytłumaczenie (początek filmu).

No i jeszcze takie małe zestawienie:
- VHS 9/10
- VHS2 7/10

No właśnie, o co chodzi z tym oglądaniem w odpowiedniej kolejności i oddziaływaniu taśm na człowieka? sam coś nie mogłem tego zrozumieć...