Wspaniałe wspomnienia wracają. Szkoda że Eric Sierra nie robi muzyki, bo do Piątego Elementu stworzył oprawę niezwykłą i niezapomnianą. Siłą Piątego Elementu był autorski scenariusz, tutaj może być zgrzyt - albo i nie, po prostu Besson opowie tą historię na swój sposób. Bardzo się cieszę że powstanie wielkie widowisko..
można śmiało powiedzieć, że bez muzyki Sierry Piąty Element nie byłby Piątym. Jego muzyka to wręcz Szósty Element ;) Wątpię, żeby Valerian zbliżył się do tego arcydzieła, bo Besson wzniósł się wtedy na wyżyny geniuszu, którego ostatnio mu brakuje...i to znacząco... Ale kto wie - mam nadzieję, że się mylę..
Zobaczymy... film musi się wybronić historią, fabułą, własna wyjątkowością, bo obecnie produkcji fantasy czy sci-fi mamy aż nadto i trzeba się jakoś wybić. A on to potrafi. Miejmy nadzieję że nadal.
Nic dziwnego. Twórcy filmowi często czerpali z tego komiksu, który zadebiutował w 1971 roku. Z komiksu zaczerpnięto nie tylko do Piątego Elementu, ale również do Gwiezdnych Wojen.
Patrz tutaj: http://programowanie.cal.pl/valerian.jpg
Niby reżyser ten sam, ale więcej skojarzeń mam z epizodami 1-3 "Gwiezdnych wojen" czy "Star trekiem" niż z "Piątym elementem".
Osobiście nie przepadam za "Piątym elementem" ze względu na te liczne groteskowe przerysowania i kontrasty (ze szczególnym wyróżnieniem dla roli Chrisa Tuckera), a tych w zwiastunie "Valeriana" nie zauważyłem.