Świetny film podejmujący poważną kwestię - aborcję... Vera Drake jest uosobieniem wszelkich cnót, dobroci i współczucia..Jest zawsze gotowa nieść pomoc innym... Rozumie kobiety, które poddaja się aborcji... W odróżnieniu od księży, którzy potrafia tylko mówić co dobre, a co złe, polityków (w odniesieniu do współczesności) itd... Im brakuje tego zrozumienia... Myśla egoistycznie - wg mnie aborcja jest złem więc kobiety nie będą mieć prawa do wyboru - ona nie... Po prostu im pomagała...Nie myslała o konsekwencjach...
Trudno do Very Drake odczuwać jakiekolwiek negatywne emocje...robiła to co robiła, ale nie dla pieniędzy, wyrachowania, tylko z czystej dobrocie serca... może i była trochę naiwna, ale to tylko jenda jej wada...
Film zrobiony znakomicie... pełno niedomówień, wątków które na pierwszy "rzut oka" nie maja z kluczowa historia nic wspólnego... znakomita kreacja aktorska głównej bohaterki... polecam:)
P.S.dla prolajfersów ten film będzie po prostu kolejnym narzędziem propagandy feministek, więc im tego filmu nie polecam...
wspaniały opis... robić coś nie myśląc o konsekwencjach, po prostu pomagać... właściwie można w ten sposób rozgrzeszyć niemal każdego bandziora, jeśli karmi ptaki i uśmiecha się do dzieci...
Dziękuję koleżance powyżej za opinię dla prolajfersów - już miałem obejrzeć na kanalu, a tu koleżanka ubiegła.
ps. a nikkiego to chyba widuję na ff ;)?