2:1 dla appleseed. vexille jest niezły plus świetna muzyka ale ma swoje wzloty i upadki czsem się coś dzieje a czsem nie . a co do animacji to w nektórych miejscach jest jakby nniedorobiona (postacie poruszają się sztywno i nie posiadają osobowości) w skali od 0 do 6 dostaje 3,4
Bardziej polecam dwie części appleseed są ciekawsze i mają więcej akcji w sobie.
Acha nie należy zapominac że tylko są to bajki i nic więcej.
A można spytać co rozumiesz przez "bajki"? Bo jak dla mnie bajka to albo krótki utwór wierszowany zawierający morał, albo historyjka dla dzieci. A ten film tak na oko nie wydaje mi się ani jednym, ani drugim.
rozumiem ze jako dziecko nigdy nie mowilas ze lubisz "ogladac bajki". ja tak mowilem i faktycznie wedlug zasad poprawnej polszczyzny jest to blad biorac pod uwage to co mialem na mysli. ale co z tego? kazdy wiedzial co mam na mysli i tez sam nie bede poprawial swojego dziecka jak powie podobnie.
a teraz wlasciwy watek...
wole obie czesci appleseed. vexille ma inteligentniejsza fabule ale tutaj przeslanie tez jest proste jak kolo. nie ma co sie oszukiwac, w kazdym tytule nacisk byl glownie kladziony na efekty wizualne i akcje. w vexille w sumie sie dzieje ale bywaly momenty kiedy zasypialem (ale to wina raczej tego ze bylem cholernie zmeczony po calym dniu). wykorzystanie sandwormow mocno ratuje tutaj film bo jest na co popatrzec. ale postacie sa sztywne i malo ciekawe, fizyka traktowana z przymruzeniem oka (co dla fanow anime jest oczywiscie zaleta :D hehe) a niektore efekty jak dym ogien czy eksplozje niedopracowane.
konczac wlasciwy watek...
sadze ze film odebralbym o wiele lepiej gdyby wczesniej nie powstal appleseed i siedzialbym jak zaczarowany. oczywiscie produkcje polecam
kazdemu kto jest fanem gatunku, jak ja.
"rozumiem ze jako dziecko nigdy nie mowilas ze lubisz "ogladac bajki". ja tak mowilem i faktycznie wedlug zasad poprawnej polszczyzny jest to blad biorac pod uwage to co mialem na mysli. ale co z tego? kazdy wiedzial co mam na mysli i tez sam nie bede poprawial swojego dziecka jak powie podobnie."
Zapewne mówiłam. I co z tego? W przypadku dziecka można to zrozumieć, ale nie pojmuję, co to ma do rzeczy.
Nie chodzi mi tylko o to, że "według zasad poprawnej polszczyzny" określenie "bajka" jest tu nieprawidłowe. Chodzi mi o to, że bajka kojarzy się automatycznie z czymś dla dzieci, podczas gdy ogromna ilość filmów/seriali animowanych nie jest przeznaczona dla dzieci, lecz conajmniej dla młodzieży, więc jak słyszę, że ktoś na dowolną animację mówi "bajka", to zęby same mi zgrzytają. Poza tym określenie "bajka" może oznaczać, że wypowiadający się spogląda na dany film z pewnym lekceważeniem ("ach, to tylko jakaś tam bajeczka, nie to co POWAŻNE FILMY") - ale z drugiej strony nie musi tego oznaczać, więc takie sformuowanie jest niejednoznaczne.
według mnie Appleseed jest lepszy, w Vexille aż sie roi od podobnych elementów. jest kilka scen, gdzie animacja komputerowa nie trzyma sie dźwięku, chociażby jak Leon obejmuje w mieszkaniu Vexille i wzdycha tak jakby miał otwarte usta a tak nie jest,. albo we wspomnieniach Marii się całują - zero face expression ;P