Nastoletni Jesse jest świadkiem zabójstwa kolegi. Obwiniany przez otoczenie o bierne uczestnictwo w zdarzeniu i brak pomocy chłopak coraz bardziej odsuwa się od bliskich.
Reżyserska popisówka leży trochę obok martwego filmu. Wszystko, co fajne, siedzi tu w obrazie - ja jednak wolę, jak Devos ma też coś swojego do powiedzenia.
Konkretny temat, poważne podejście. Wizualnie ładny, formalnie miejscami zbyt przeestetyzowany. Chwilami brak pomysłu na całość. Kluczyk: Deafheaven - Violet.