Jestem zdania,że jest wiele powieści, które warto sfilmować. Szkoda, że nie ma listy życzeń, z których autorzy scenariuszy nie mogliby korzystać. Byliby zaskoczeni, jaka jest często rozbieżność między preferencjami filmowymi widzów a ich. Uważam, że wiele remake'ów jest gorszych od oryginałów. Mam całą listę filmów, które ponownie nakręcone nie mają już takiego uroku. Te starsze, może nie są naszpikowane efektami specjalmymi, ale za to mają lepsze dialogi i akcję "z głową". Tak właśnie myślę o "Volkodav'ie". Może dla niektórych efekty specjalne w tym filmie nie są na najwyższym poziomie. Jest to jednak film w starym, dobrym stylu. Ogromnie mi się podoba. Chciałabym zobaczyć podobne. Nie koniecznie fantazy. Mam już lekki przesyt filmów amerykańskich. Pora by dostrzeżono kinematografię innych krajów.

Na szczęście USA nie ma monopolu na kręcenie filmów,także superprodukcji.Produkcje z Azji ostatnimi czasy zachwycają coraz bardziej,filmy z tamtego regionu można oglądać niemal w ciemno,rzadko się trafi coś naprawdę słabego.No i jest Rosja,która z roku na rok nabiera rozpędu,wierzę że nas jeszcze nie jeden raz zaskoczą(bardzo ciekawie zapowiada się rosyjska superproducja s-f "Przenicowany świat") Tak więc warto oglądać filmy nieamerykańskie.

No no, szacuneczek dla rosjan. Jezeli ktos nie lubi fantasy, to bedzie pyskowal. Jak ktos lubi, to pozycja obowiazkowa! Mam do zarzucenia w troche rozmytej fabule (moze jak obejrze drugi raz to bedzie lepiej) oraz "pomocy dla bohaterow z nikad" w kluczowych momentach, ale klimat mnie porwal. Prawie jakbym byl w sredniowieczu siedzac przed ekranem!
Cudowne wyzwanie amerykanskim super produkcjom z tego gatunku. Szacun!!!!!
Ciekawe, czy nasi sie podniosa po, ehem, wiedzminie:) Moze jakis remake?:)

jestem rusofilka i fanka ogolniepojetej fantastyki i niestety smiem twierdzic, ze ten film niczym ciekawym nie jest. niezla obsada, kostiumy itd nie zmieniaja faktu, ze scenarzysta zgwalcil i zamordowal swietny material, zmieniajac doskonala, slowianska, wielowatkowa powiesc lotrzykowska w popluczyny po wladcy pierscieni. naprawde nie noglam sie doczekac tego filmu a kiedy juz go zobaczylam to nie moglam uwierzyc, ze mozna tak skopac. wprowadzenie bezsesownych watkow z druidami, potworami...po co??? z volkodava moznaby zrobic naprawde doskonaly film ale do tego trza by ulozyc wszystko chronologicznie, podzielic i zamiast rozbudowywac tolkienowskimi bzdurami skupic sie na mitologii slowianskiej.
dla mnie ma 2/10.
co do listy zyczen to chciala bym zobaczyc "mrocznego biesa" i "na ostrzu noza":)

Książki nie czytałem więc siłą rzeczy nie jestem świadomy wprowadzonych zmian( wtedy być może moja ocena byłaby niższa) a sam film bardzo mi się podobał więc plus dla mnie.

plus za nieczytanie??? ciekawe:P radze szybciutko nadrobic zaleglosc bo naprawde warto. btw rozumiem, ze w adaptacjach nalezy wprowadzac zmiany ale tu niektore sceny to poprostu kalki z wladcy pierscieni i zostaly dodane chyba wylacznie po to, zeby pokazac, ze i rosjanie moga sie szarpnac na "efekty".

2/10 - czy to nie za ostra ocena? Nie mam w zwyczaju oceniać filmów porównując je do ich literackich pierwowzorów. Tak się raczej nie da. W 99 % wychodzi to na korzyść powieści. Trudno się dziwić. Sądzę, że ciężko jest przenieść wszystkie wątki i opisy tak, by nie powstał z tego serial, który będzie nudny. Zgadzam się, że należy to robić umiejętnie i z głową. Wiem też, że "Volkodav'a" jako powieść można było przenieść na ekran dużo lepiej (tak jest chyba ze wszystkimi adaptacjami). Jednak film (nie jako adaptacja) bardzo mi się podobał. Przyjemnie się go oglądało i cieszę się, że powstaje druga część. Mam nadzieję, że będzie równie przyjemna w oglądaniu. Daj też szansę naszym przyjaciołom ze wschodu. Dopiero zaczynają i to całkiem nieźle. Może powstanie kiedyś jeszcze wierniejsza adaptaja, bardziej ambitna, która Cię zachwyci.
Co zaś do listy powieści fantastycznych do sfilmowania to dodałabym cykl "Robotów" Isaac'a Asimova (to kontynuacja "Ja, robot"), "Zielonego jeźdźca" Kristen Britain, "Nie licząc psa" Connie Willis i "Sokolniczkę" Marion Zimmer Bradley. Dobrze byłoby też pomyśleć o Terry'm Pratchett'ie. Nie wspominając o naszych rodzimych pisarzach (Jarosławie Grzędowiczu, Jacku Piekarze, Andrzeju Ziemiańskim i in.). Pozdrawiam wszystkich miłośników fantastyki i fantazy. Może to my (a nie reżyserzy) powinniśmy się wziąć za filmy tego gatunku. Ha! Ha!

Apropos brania się z afilmy z tego gatunku, ja bym chętnie wcielił się w postać czarnego charakteru lub odwrotnie. Oczywiście, jakbym miał zdolności aktorskie! :(

Powstaje druga część Volkodava?!.To wiarygodna informacja?

Wiarygodna. Zapewniam. Premiera w Rosji w 2009 r. Jadę na nią do Moskwy. Wiadomosci zaczerpnęłam z internetu rosyjskiego i z filmografii Aleksandra Buharova.

wypluj te slowa jak polacy sie zbiora za polski pulp to bedzie powtorka z wiedzmina:P zakoscielny jako mordimer, gruszka jako lilith...brrrr.

Więcej wiary! Może pozwolą nam - miłośnikom fantazy - dobrać obsadę :). Chociaż szczerze wątpię, czy ktoś w Polsce uświadamia sobię, że film dziś to nie tylko sztuka, ale i niezły biznes, na którym też można zarobić. Trochę na początek włożyć pieniędzy, podszlifować efekty specjalne, a potem produkcja arcydzieł się rozkręci. Wiara przenosi góry. Szkoda, że my przestaliśmy wierzyć.

Wiedzmina należało zrobić jako animację w stylu "Beowulfa",a robić to powinien Bagiński.Po obejrzeniu filmików z gry wierzę że potrafiłby.

ja mam wiare, wierze, ze kolski zabierze sie za wendrowycza:) wyobrazacie sobie pieczke w tej roli?:PPP

I tak nie mamy środków na takie filmowanie! musielibyśmy obrobic kasę europejską albo amerykańską!

Albo zrobić ściepę narodową. Tylko kto da forsę na taki cel?

U ruskich pieniądze daja oligarchowie, jesli miałoby to służyc rosyjskości czy słowiańskości. "1612" to przeciez z pieniędzy jakiegos oligarchy!

Film ciekawy, nawet bardzo. Moje życzenie (hłe, kiedyś marzyłem o porządnej ekranizacji Wilczarza) to Pan lodowego ogrodu. I koniecznie nowa ekranizacja Wiedźmina.

jeszcze czarna kompania i epoka wielkich odkryć. Zdecydowanie inne, ale fajne.

Na "Wiedźmina" rodzimej roboty długo sobie poczekasz! Prędzej ktoś za granicą zainteresuje sie grą. Nawet jeśli to też nieprędko.