Całość ogląda się naprawdę dobrze, choć przyznam, że momentami irytowały mnie sceny z gadaniem do kamery, jednak nie zrażałem się i dzielnie oglądałem dalej, no i teraz mogę powiedzieć, że nie żałuję. Można go potraktować jako odskocznię od amerykańskich komedii, gdzie teraz w nich pełno seksu, alkoholu i innych używek. Jest się z czego pośmiać (Scena z tańcem przy piosence Vengaboys mnie rozwaliła, tak samo dzwonek Gummy Bear).
Ode mnie 7/10.