Prosta opowieść o biednym taksówkarzu, który dokonuje rewolucyjnych zmian w swoim życiu. Opowieść została, zupełnie niepotrzebnie, okraszona przypowieściami inspirowanymi kratami Tarota, jakby w ten sposób reżyser chciał nadać głębszy sens historii. A ta nie potrzebuje nadprzyrodzonych sił, bronić potrafi się sama. Owszem, to film skromny, niczym nadzwyczajnym nie zaskakujący, ale ogląda się przyjemnie. A czasem to wystarczy, nie trzeba udziwniać na siłę.