Jakie są wersje lektora i która z nich waszym zdaniem jest najlepsza? Proszę o szybką
odpowiedz
Najlepsza wersja z lektorem, jaką widziałam to ta z niezapomnianym tłumaczeniem Tomasza Beksińskiego, a czytana przez Jarosława Łukomskiego, która leciała kilka dobrych lat temu na Ale Kino (mam nadzieję, że kiedyś jeszcze wznowią emisję :)). Natomiast zdecydowanie nie polecam wersji z TVP, która jest koszmarnie ocenzurowana i nijaka.
Właśnie przez tą małodosłowne tłumaczenia kaleczy się film. Filmy typu Pulp Fiction czy właśnie Wściekłe psy są tymi filmami których zły dobór słów w lektorze zepsuje cały odbiór oglądania ich. Wulgarnosc tych tytułów nadaje mu realizmu. Widziałem "Wściekłe ..." z lektorem delikatnie słabym ale na yt są fragmenty tego filmu z mocnym lektorem i tekstem "mój albo ch*j" , zamiast "mój albo żaden" ( w jednej z pamiętnych scen) :D
Wg. mnie najlepsza wersja (ale tylko taką widziałem) to ta wydana na jeszcze na vhs czytana przez Tomasza Knapika.Naprawdę mocne teksty bez żadnej cenzury (niestety nie wiem kto jest autorem tłum.),fajnie się to oglądało.Podejrzewam jednak że z tym lektorem jest nie do znalezienia w sieci,czasem bywa ta kaseta oryginalna na Allegro ;)
Jakikolwiek lektor to czyste zło i profanacja... porządne i cóż... odpowiednio wulgarne napisy są tutaj potrzebne. Lektor zabija klimat....
Lektor zabija klimat? Bredzisz... Czytanie napisów powoduje, że skupiam się bardziej na nich niż na obrazie. Oglądając oryginał nie wszystko zrozumiesz. Dobry lektor to najlepsze rozwiązanie, dzięki monotonnej mowie można rozpoznać oryginalne głosy i skupiamy się na całym filmie.
Ja niby też oglądam wszystko z napisami bo lektor mi psuje cały film ale muszę przyznać ze, tak jak napisała Anga24, Beksiński, Łukomski nie popsuli z filmu nic!
Jak się umie czytać gorzej niż dzieciaki z podstawówki to się za napisami nie nadąża.
A kto mówi o nadążaniu? Mówię o skupianiu się na całości, ciągłe patrzenie na napisy np. na dole sprawia, że możesz przegapić naprawdę istotne momenty. Gwarantuję Ci, że z szybkością mojego czytania ze zrozumieniem nie masz szans, ja po prostu wolę lektora. A obrażać to sobie możesz do woli, to świadczy tylko o Tobie.
Nie prawda bo lektor który potrafi powiedzieć "ku**a", "sku****yn" to najlepszy lektor jaki może być - ja oglądałem Pulp Fiction i Wściekłe psy z lektorem i były to idealne seanse <3
cenzura jest głupotą i zabójstwem dla filmu.
Lektor napewno umie powiedzieć "kur*a" i "skur*syn" tylko to Ci co tłumaczą dają plamę, albo te osobniki co każą ten język "ucywilizować".
Podejrzewam, że autorką tłumaczenie na VHS była Elżbieta Gałązka-Salamon. Ona też tłumaczyła Pulp Fiction i też czytał Knapik.
Porównanie czterech wersji lektorskich:
http://www.youtube.com/watch?v=9MxJQ14nmX0
kolejno - Borowiec, Brzostyński, Łukomski i Knapik.
Dwa pierwsze są bardzo podobne ale mimo ostrej i surowej wersji tekstów w wersji Pana Knapika wole ten fragment czytany przez Pana Łukomskiego
Ech sorry, pomyłka. Prawidłowa kolejność jest taka: Borowiec, Łukomski, Brzostyński, Knapik.
no to moja poprawka: Moim zdaniem Pan Brzostyński najlepszy (ten przedostatni lektor)
Ja tak samo uważam. Oprócz lektora ważne jest tez tłumaczenia, a Pan Kwiatkowski odwalił kawał dobrej roboty. O wersji pana Knapika nie wypowiem się, bo nie widziałem, ale z tego linka na yt zdecydowanie polecam trzeci fragment :)