Beznadziejny scenariusz, okropnie męczące dialogi, fatalna gra aktorska, przesadnie bryzgająca krew, średnie walki i strzelaniny, przeciętne zdjęcia i muzyka. W jednej scenie granat masakruje żołnierzowi twarz, by chwile później ten sam już żywy żołnierz dostaje jeszcze kulkę. Z każdą chwilą moje ocena zjeżdżała w dół i zatrzymała się na 2/10. Nie polecam.
Fatalna gra aktorów (w niektórych przypadkach) - zgodzę się, chociaż wielu z aktorów grało ciałem, a więc tworzyło choreografią prędzej niż właściwe kreacje, skoro to film z gatunku martial arts action movie. Krew, jedzenie flaków i szaleństwo podwyższyły moją ocenę, może dlatego, że babram się w takiej stylistyce chętnie. Ale sam film, ogółem, odstaje od wielu innych pozycji z udziałem Adkinsa. 5/10.