Lubię takie gadane filmy, pełne odniesień do Szekspira, nawet polski romantyzm i pozytywizm w tym widzę, gęste dialogi, fajnie. I ta scena na koniec z dzieciakiem w bombce, tui juz zerżnęli z Kieślowskiego bezczelnie, Dekalog, 3 kolory i pogrzeb. Brawo