Chyba dlatego, że ostatnimi czasy też sporo podróżuje... zbieram mile w programie miles and more;p
A w weekendy wyjeżdżam... latem nad morze... zimą w góry. Tak mi minął ostatni rok. Wyjazdy weekendowe to przyjemności i sporty... ale na dobrą sprawę trudno zbudować bliską relacje z kimkolwiek tak żyjąc.
Jest fajnie i przyjemnie... ale samotnie, mimo że wokoło są jacyś ludzie.
Film jest według mnie też mało hollywoodzki... przez 2/3 filmu obawiałem się typowej hollywoodzkiej komedii romantycznej... ale okazało się, że bardzo się myliłem.
Mnie film bardzo dał do myślenia i mocno poruszył. A chyba o to chodzi...