Niestety, film nie ma happy endu. Jednakże, to dodaje mu uroku. Właśnie koniec dał mi do zrozumienia, że jest on po trochu o mnie. Człowiek w średnim wieku, tak się zagalopował, że stracił szanse na prywatne życie, na rodzine, itp. itd. Ja w tym wieku nie jestem, ale czas tak prędko leci, że troche się zmartwiłem. Utkwi mi ten film w pamięci, również z wyjatkowej roli Clooney'a.