szkoda że zakończenie jest takie anie inne przez cały czas można się śmiać a nawet zazdrościć bohaterowi a później jest nam go żal...
Mnie też się film bardzo podobał. Gdy w końcu bohater zrozumiał że szczęście jest wtedy gdy się je z kimś dzieli, dostał żimny pryśnic...
Kobiety są okrótne:P
film jest świetny ale nie mogę się z tym zgodzić że główny bohater uzmysłowił sobie że jego życie powinno być inne bardziej rodzinne w miejscu,ustabilizowane.Uważam po ostatniej jego wypowiedzi w filmie,że tak jest pustka w jego życiu ale kto takowej niema? każdy z nas choć przez chwile chciałby żyć trochę inaczej ale to nie znaczy że żyć tak będziemy czy też potrafimy.Są osoby które nie są stworzone do życia rodzinnego ja mogę się pod tym podpisać ponieważ moje życie jest podobne i raczej nie planuje żadnych zmian w nim.Co do filmu i jego bohatera przecież mógł zmienić swoje życie diametralnie.Pracować przy biurku,kupić dom założyć rodzinę jednak tego nie zrobił wybrał taką a nie inną drogę ponieważ już taki jest i nic tego nie zmieni.Takie są moje odczucia pozdrawiam.