Mi też się to nie podobało, cztery sceny seksu we filmie, który nie jest pornolem to jak na mój gust za dużo.
Trochę za dużo, to fakt. O ile scena w kanale była potrzebna, zeby pokazać coś niezmiernie ważnego - całowity brak prywatnosci i odarcie człowieka z intymności, o tyle kolejne już nie. Ale sam fim się broni :)
Zgadzam się z wami ale najbardziej mnie rozwaliło na początku filmu kiedy pan Socha i Pani Socha spełniają obowiązek małżeński i pojawia się w tedy napis tytułowy " W Ciemności "
Nie wiedziałem wtedy czy dobry film oglądam ;-]
No ale ta akurat scena miała chyba dość wyraźne przesłanie - pokazywała że na bohaterze wydarzenia minionej nocy nie zrobiły większego wrażenia. Widzi w lesie egzekucję kilkunastu (albo i więcej) nagich kobiet, a kilka chwil potem zwyczajnie kocha się z żoną, tak po prostu... Widać, że jest już "znieczulony" przez wojnę.
W ciemnościach np najprościej opisać tytuł chowanie się po kanałach które są jedyna szansą by przeżyć jeśli się nie mylę to spędzili W CIEMNOŚCIACH 14 miesięcy, Jak wiadomo ciemność ma barwę czarną, a czerń to brak nadziei tylko strach i śmierć która ich otacza. Wiec scena seksu mam się do tego że chyba tego nie robili w ciemnościach, Mogło by być np kamera wchodzi z jasnego dnia w otchłań czego piwnicy, kanału i wtedy dał bym biały napis W Ciemnościach lub wychodzącego z kanału żyda i wtedy napis, podobnie jak na plakacie zresztą.
Dobra, ale jakby nie patrzeć to jest szczegół.
PS Tytuł to "W ciemności", nie "W ciemnościach".
Ale Preis cycka na wierzch już nie musiała wywalać.
I w ogóle te nagie kobiety na początku to też absurd.
Absurd? Były przypadki podobnych egzekucji... A co do cycka: a co ci przeszkadza? Chyba za dużo się waćpan scen miłosnych w wydaniu amerykańskim naoglądał...
A dlaczego od razu w wydaniu amerykańskim? Wystarczy sobie jakiś polski film włączyć, gdzie zawsze jakaś dziewoja, która nic nie wnosi musi chodzić z biustem na wierzchu. Dopiero z polskich filmów dowiedziałem się, że kobiety to takie ekshibicjonistki, bynajmniej nie z amerykańskich.
Ech, nie zrozumałes o co mi chodziło. Sceny miłosne z filmów amerykańskich są właśnie zazwyczaj strasznie "grzeczne", rzadko widać tam choćby kawałek damskiego cycka. Przez to w niektórych bulwers się robi jak w rodzimym filmie odrobinę nagości zobaczą.
Pamiętasz, jak Ci w październiku opowiadałem o tym, że poznałem na Filmwebie fajnego gościa: inteligentnego, elokwentnego i zabawnego?
A tu proszę: okazuje się, że już ponad rok temu wymieniłeś z nim kilka zdań. :)
W międzyczasie jednak przestał się do mnie odzywać, zablokował mnie na Facebooku i wyrzucił ze znajomych na Filmwebie. :P
Jak to się dzieje, że nam udaje się utrzymać Filmwebową i poza-Filmwebową znajomość od mniej więcej dekady? Też jesteś zdania, że jestem psycholem, bo piszę do Ciebie smsy i od czasu do czasu umawiamy się na piwo? :P
Odpowiedzi w kolejności do pytań:
Pamiętam...
Udaje się, bo obaj kochamy kino (choć ty je notorycznie zdradzasz z telewizją ;P), wiele o nim wiemy, ale często mamy odmienne zdanie, zatem zawsze o czym dyskutować.
Nie, jesteś psycholem bo nie lubisz ciemnego piwa :P
A wiesz, co jest najgorsze? To, że wciąż lubię tego faceta, chociaż on chyba w to nie wierzy: myśli, że jestem psycholem, któremu sprawia radość uciążliwe staranie się o podtrzymanie z nim znajomości.
Whatever, bo jeszcze to przeczyta i się tylko utwierdzi w swoich przekonaniach. Pogadamy przy piwie. :)
Hej,
Sorry, że piszę tutaj, ale nie mogę wysłać wiadomości na priva, bo nie mam 10 pkt, a do znajomych mnie nie przyjąłeś...
Pogadaj z Davusem, proszę. Bo się, cholera, o niego martwię. Nie wiem o co wam poszło, ale od dłuższego czasu zmarniały łazi i zrzędzi i nawet piwa z nim nie można wypić, bo godzinę mu schodzi z jednym... Daję se dowolną część ciała uciąć, że to równy gość, znamy się od początku studiów, czyli ho ho.
Proszę jeszcze raz i pozdrawiam