widzailem go juz w kilku filmach ale dopiero w tym pokazuje ze jego aktosrtwo jest najwyzszej klasy. bardzo dobry film o sile poswiecenia/ oczywiscie, ze to nie scenariusza zasluga a ksiazki dickensa, bardzo pesymistyczniej zreszta, ale sposob realzacji - biorac pod uwage ze to lata 30-ste - zaskakuje na plus. zwlaszcza zdjecia rewolucji francuskiej i ataku na bastylie. dobrze ze na tle tych monumentalnych scen nie ginie aktorstwo - nie tylko coleman, ale tez edna may oliver jako panna pross oddaja dosc wiernie charakter dickensowskich postaci.
udana ekranizacja.