Film strasznie jałowy. Główny bohater wykreowany został na gorszą wersje Wertera.
Zwiastun filmu najzwyczajniej okłamuje, mamiąc wizją filmu przedstawiającego losy młodego wybitnego naukowca, gdy rzeczywiście dostajemy miałką historię o rozterkach egzystencjalno- miłosnych głównego bohatera. Do tego zakończenie filmu jest tak bezsensowne, ale jak to już było nie raz podejmowane i sprawdza się to również w tym filmie, mianowicie: gdy już ciągniemy fabułę na tyle długo, że już sami się w niej pogubiliśmy to może potraktujmy głównego bohatera śmiertelną chorobą?
Będąc przy głównym bohaterze, jest on tak nieodpowiedni do filmu, momentami teatralnie przerysowany z bezuczuciową twarzą...
Jeśli ktoś ma naprawdę wiele czasu to i tak nie polecam.