Udawała szczęśliwą, a tak naprawdę, czuła, że nikt jej nie rozumie, a w szczególności jej rodzina. Przykładem może być przyjęcie urodzinowe, gdy wszyscy zrobili jej niespodziankę, a ona się tak naprawdę z tego nie cieszyła, uśmiech był wymuszony. Inaczej niż wszyscy postrzegała świat, o czym świadczą wpisy w pamiętniku. Do tego doszła jeszcze nieplanowana ciąża.
Dokładnie. Nieplanowana ciąża. Ona nie chciała tego dziecka, ale wiedziała, że jej chłopak Christopher pokocha je i będzie pragnął tego dziecka, nie pozwoli jej na usunięcie czy oddanie...
On by jej pozwolił, zrobiłby dla niej wszystko. Nie o dziecko chodzi. Po prostu, nie była rozumiana, a poza tym nie wyobrażała sobie przyszłości z Chrisem, czego wszyscy po niej oczekiwali, ponieważ kochała go jak brata, a nie jak chłopaka.
gdybym miała takiego chłopaka to nawet na chwile nie przyszłoby mi do głowy samobójstwo;/
ale czy to są powody do popełnienia samobójstwa? może jestem dziwna ale nie rozumiem postępowania tej dziewczyny. nie mniej jednak film bardzo mi się podobał.
Widocznie nikt nie czytał książki, gdzie to jest o wiele lepiej wyjaśnione. Film, jak wiadomo, zmienia trochę obraz rzeczywistości, żeby nie był zbyt długi, co powoduje wiele błędów i komplikacji. Emily była molestowana w dzieciństwie (nie oglądałam filmu, więc nie wiem, czy ten wątek w nim był, bo jakoś nikt o tym nie pisze..) dlatego nie może znieść dotyku Chrisa i nie wyobraża sobie, żeby kiedyś była jego żoną. W ogóle, ona kocha go jak brata, dlatego że zawsze byli wychowywani obok siebie. Dlatego uważa, że ich uczucie jest jakby trochę kazirodcze. Wiedziała jednak, że Chris tego nie zrozumie. No i, była z nim w ciąży. Nie chodziło o to, że on będzie chciał tego dziecka i nie pozwoli jej usunąć ciąży. On zrobiłby dla niej wszystko.. A ponieważ ona chciała śmierci, to jej w tym pomógł. Co prawda uważam, że Emily nie musiała podejmować aż tak drastycznego kroku, mogła iść do jakiegoś terapeuty.. Ale, była tylko młodą przerażoną dziewczyną obciążoną problemami, która nie umie podejmować jeszcze właściwych wyborów. Mimo to, była egoistyczna. Koniecznie chciała się zabić, nie myśląc o tym, jak będzie czuł się Chris po jej śmierci. CO więcej, jego też namawiała do samobójstwa. Była egoistką.
On nie zapragnął jej zabić, os sam nie wiedział jak to się stało-jego
dłonie były na rewolwerze, na jego dłoniach dłonie Emily i nie wiedział czy
to ona szarpnęła czy przypadkiem się to stało. wiedział natomiast że
odczuwał jej ból i chciał by żeby się skończył.
dziewczyna kochała go jak brata(plus jak wyżej koleżanka napisała
dochodziło molestowanie w wieku 6lat przez co czuła się brudna), nie
potrafiła wytłumaczyć tego Chrisowi. Kochała go za bardzo żeby powiedzieć
mu prawdę-tzn że nie chce z nim być i co by było gdyby się nie spotykali-bo
on jej odpowiadał że jest jego całym światem. Kochała go i nie chciała w
ten sposób ranić. Do tego ciąża-Emily wiedziała że to by ją wiązało z
Chrisem na całe życie. Presja rodziców którzy chcieli żeby byli razem i
dziewczyna była jednym kłębkiem nerwów.
Napisałam, że "Chris zapragnął ją za to zabić...." ale miałam na myśli jego pragnienie już po śmierci Emily, za to, że była taką właśnie egoistką - jak napisała moja przedmówczyni. Moje spostrzeżenia piszę po lekturze książki, bowiem niestety jak dotąd nie udało mi sie obejrzeć filmu :(
ja niestety ogladalam tylko film, stad moja niska ocena, w filmie problemy Emily byly pokazane bardzo ogolnikowo..:///
Nie, nie była molestowana w dzieciństwie. Raz w publicznej toalecie pomyliła się i weszła do męskiej, a tam jakiś facet ją obmacał. Po tym wydarzeniu nie chciała nawet słyszeć o seksie i kiedy w końcu to zrobili z Chrisem, za każdym razem chciało jej się tylko wymiotować. Ten stan jeszcze bardziej pogłębiał fakt, że zna Chrisa od dziecka i czuła się, jakby uprawiała seks z bratem
w ksiazce bylo ze kiedys jakis staruch ja zmolestowal w mcDonaldzie, kiedy zalozyla sie z chrisem w dziecinstwie ze wejdzie do meskiej toalety. i potem spec na podstawie obrazu tez stwierdzil molestowanie, jeszcze ciaza i wogole.
W książce było to mniej więcej tak: Emily widziała siebie teraz, i widziała siebie za 10 lat, swoją przyszłość, ale nie wiedziała jak tą drogę pokonać. Osobiście uważam, że była egoistką