Serio? Destylacja i po problemie. Na stacji kosmicznej jest uzdatniacz wody a na wyprawę na marsa nie ma? Ktoś kompletnie bez wiedzy technicznej podszedł do tematu. Chociaż myśl o uzyskaniu wody z suchej gleby mi przypadł do gustu.
Dokładnie, na takie długie i niebezpieczne podróże powinny istnieć po kilka zabezpieczeń/ zamienników dla głównych podsystemów jak również tych które odpowiadają za żyć, albo nie żyć załogi. Z takim zaopatrzeniem z jakim go wysłali to niewiele się różni od wysłania go w trumnie.
Przykro mi, ale destylacja, to nie magiczna różdżka. Najprostsza destylacja nie gwarantuje całkowitego oczyszczenia wody. Tutaj nie wiemy co konkretnie zanieczyściło zapasy wody, było to coś powstałego w wyniku zwarcia w systemie. Systemy pokładowe przystosowane są do uzdatniania wody ze znanych źródeł. Poza tym destylowanej wody nie można pić wyłącznie, bo powoduje silne zakwaszenie organizmu oraz nie zawiera składników mineralnych.
Mnie najbardziej zdziwiło stwierdzenie bohatera, że po doleceniu na Marsa i tak umrze bo nie ma wody... Problem polega na tym, że dzięki MRO (Mars Reconnaissance Orbiter) wiemy, że na Marsie jest od groma wody w postaci lodu. Jest tam jej tyle, że starczyłoby dla całej kolonii na kilkaset osób i jeszcze by mogli na lajcie podłogi myć, a film niby z 2016.