Mimo, że wcale nie są złe, nawet nieźzle oglądało się tego Bonda. I wielu ludzi uważa, że nareszcie jest realistycznie.
Mnie właśnie drażniło to, że Bondowi trzeba pomagać. We wszystkich poprzednich częściach radził sobie sam. Nie było żadnych arabów zeskakujących zaraz po nim i broniących go przed zasztyletowaniem, nie było talibów, którzy pomagali mu przeprowadzić atak (Bond i frontalny atak - dobre, to ma być szpieg?). I w końcu, nie było generałów, którzy ratują go od śmierci w ostatniej chwili, gdy biedny sprawdzał czy czarny bohater nie żyje. Te same dokładnie odczucia (nieporadności Bonda) mam przy najnowszych częściach (z Craigiem).
Najbardziej lubię filmy o 007 z Moorem, z powodu dowcipu i właśnie tej niezniszczalności głównego bohatera. Na drugim miejscu stawiam Brosnana (powrót do stylu Herosa, któremu nie trzeba pomagać), następnie Connery, a na końcu Craig I Dalton.
Oczywiście są to moje subiektywne odczucia i każdy może mieć inne. Jednak ja, kiedy zasiadam do Bonda, chcę obejrzeć superbohatera, a nie fajtłapę, któremu trzeba pomagać na każdym kroku i realistyczny film akcji. Od tego są inne tytuły.
Ehh to zależy od scenariusza, a nie od aktora. Do tego dochodzą czas powstania filmu. W czasie Rogera był czas na komedie, więc i powstawały filmy bardziej humorystyczne. Potem przyszedł czas na super herosów i Brosnan był taki herosem.
Ale Roger też był "fajtłapą". Kto mu pomagał w "Tylko dla twoich oczu"? Z tym co jadł fistaszki też robili atak na magazyn z opium. Potem wdrapywał się na górę i znów mu pomagali. Jeszcze na dodatek uciekał samochodem dziewczyny(Melindy czy Melisy) W "Zabójczym widoku" pojechał na aukcje z agentem, który udawał jego szofera. Tylko, że potem widać było między nimi współpracę.
W "Ośmiorniczce" atakuje posiadłość z dziewczynami z klanu ośmiorniczek. Jeszcze do tego Q z balonem. Filmy od "Tylko dla twoich oczu| do "Licencji na zabijanie" kręcił ten sam reżyser, co może sugerować dlaczego tak było.
Dalton był świetnym Bondem i na pewno nie "fajtłapą", bo widać, że Roger też rady nie dawał sam. Tylko Brosnan wszystko może sam. Szkoda, że zagrał tylko w 2 filmach. Naprawdę rzadko kto go docenił.
1. Connery
2. Dalton
3. Moore
4. Lazenby
5. Brosnan
6. Craig