kino akcji, moja ulubiona część serii, w roli Bonda debiutuje Timothy Dalton i przyznaję, że wyszło mu to bardzo dobrze, pokazał on całkiem nowego agenta 007, w poważniejszym wydaniu, ponadto film ma ciekawą fabułę, efektowną akcję, piękną kobietę u boku 007 co jest przecież normą :) znakomitą muzykę Johna Barry'ego z wpadającą w ucho tytułową piosenką, ten obraz był jednym z najczęściej oglądanych przeze mnie filmów w erze VHS :)