Nie ukrywam, że obejrzałem wyłącznie ze względu na Streep. Ciekawa wizja tego co dzieje się po śmierci, ale poza tym niczego oryginalnego w tym obrazie nie ma. Miała być komedia, a humoru jak na lekarstwo. Niemniej jednak ogląda się przyjemnie. Ciepły, słodki film. Zakończenie oczywiście do przewidzenia. Nie żałuje dwóch godzin poświęconych na obejrzenie tego filmu, ale przyznaję szczerze, że nie spełnił moich oczekiwań. Strasznie schematyczny ten obraz, ani krzty oryginalności w tym nie ma. Cóż, szkoda. Myślałem, że chociaż Streep wprowadzi tutaj trochę energii i w rzeczy samej tak było, ale i tak nie wystarczyło to do tego bym ów film polubił. Gdyby to było chociaż trochę zabawne...