PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=90291}

W starej Arizonie

In Old Arizona
6,4 80
ocen
6,4 10 1 80
W starej Arizonie
powrót do forum filmu W starej Arizonie

Oscary 1930

ocenił(a) film na 4

Historyczny film - bo pierwszy w całości mówiony - na 5 nominacji do Oscara i statuetkę dla Baxtera - żadne wyróżnienie się jednak dziś nie broni, niestety.
Aż trudno dziś uwierzyć, że film znalazł aż tak wielki poklask wśród jurorów - 5 nominacji do Oscara - i to w bardzo ważnych kategoriach (film, reżyser, scenariusz, zdjęcia, aktor pierwszoplanowy) to zestaw, który stał się udziałem ledwie kilkunastu filmów w całej historii. Z dzisiejszej perspektywy nie broni się jednak żadna nominacja - najmniej można się jeszcze czepiać zdjęć, film kręcono bowiem w całości w plenerze i choć żadnych smaczków ani szczególnie efektownych pomysłów inscenizacyjnych tu nie zobaczymy, to jednak sam fakt plenerowości robi już pewne wrażenie. Reżyseria kuleje jednak mocno, jeszcze bardziej scenariusz - sporo tu luk i dłużyzn, a parę razy mamy też wyjątkowo nieudolne przejścia montażowe. Tym bardziej dziwi nominacja za film.
Z kolei nagroda dla Baxtera za rolę pierwszoplanową dziś nie broni się już zupełnie - owszem, Cisko Kid w jego wykonaniu nie jest zły, ale konkurencja była w tym roku znacznie lepsza i ciekawsza. Trzeba jednak pamiętać, że perspektywa oceny filmu mocno się zmieniła - to, co po ponad 80 latach razi i okazuje się nie być tak dobre, wtedy odbierane było trochę inaczej - nagrody aktorskie w pierwszych latach rozdawane były raczej średnio trafnie, a zachwyt nad dźwiękowością filmu przesłonił chyba jego faktyczną wartość, stąd taki wysyp nominacji. Inna sprawa, że nie był to najmocniejszy sezon (jako że "Patriota" do dziś się nie zachował, trudno ocenić jego miejsce w całej stawce).

ocenił(a) film na 6
czipsy_dwa

Zachowały się urywki "Patrioty", i znich można sądzić, że był to film naprawdę niezły. Wielka szkoda. Ale w 1929 roku Oscara nie mógł dostać film niemy. Zbyt duża to była innowacja, zbyt wiele nowych możliwości chciano wykorzystać. Aktorstwo drewniane, choć ja od Baxtera wolałam Sonję Marię. Sierżant też gra dobrze, choć Baxter zaskakuje nieco w ostatnich scenach. Trudno porównywać ten film do późnych filmów niemych, które były znacznie lepsze, ale dlatego, że miały znacznie większe artystyczne środki wyrazu, których "talkies" musiały dopiero się uczyć. Na tle fatalnej "Melodii Broadwayu" i nijakiej "Hollywoodzkiej Rewii", film wyróżnia się na plus, stoi też, moim zdaniem, o klasę wyżej niż "Alibi".
Na uwagę zasługuje jeszcze oddanie egzotycznego akcentu i złej angielszczyzny. Gryffith próbował w "Narodzinach Narodu" oddać specyficzny język Czarnych przez napisy, ale z przyczyn oczywistych, środki wyrazu były tu ograniczone. "W starej Arizonie" oglądało mi się dobrze, akcja jest wartka, choć sporo dialogów mamrotanych, no ale co zrobić. Ogólnie wrażenia z filmu miałam pozytywne, no i klasyki wypada znać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones