Bo żeby ten film przypadł do gustu, trzeba po prostu lubić Jasia Fasolę, angielski humor i filmy z taką bajkową otoczką.

Oj, wielgolewska, w tym filmie właśnie chodzi o śmieszne sytuacje, a dla mnie ocena jest zdecydowanie za niska.

Mi osobiście film się spodobał. Co za różnica jaką ocenę ma film? Jeśli komuś się podoba, daje wysoką ocenę, jeśli nie to daje niską. Proste. Nie wiem z czym tu "przeginamy"? o.O

Film nie oddaje w zupelnosci tego, jakiego pamietam Jasia Fasole z dziecinstwa. Bardzo krotka produkcja, a wiele scen na sile przedluzonych (jak jedzie na rowerze i gubi sie we francuskiej wiosce, ekscesy z TGV) co swiadczy o niewysokim poziomie filmu. Ale! Ale! Rowan Atkinson spisal sie i tak znakomicie, jedynie scenariusz to klapa. Podziwiam tego czlowieka, nadal zachowal urok Jasia Fasoli mimo uplywu lat. Procz jego zabawnej prezencji ten film ne jest zbyt wiele wart.

bo to nie jest film, który ma zdobyc oskara, tylko film, który ma rozluźnić publiczność! jeśli szukasz ambitnych produkcji to niestety, ale jaś fasola chyba nigdy ci do gustu nie przypadnie.
wakacje fasoli, to film, który ma być prosty i śmieszny, to nie jest komedia z niewiadomo jak starannie ukrytym humorem, dla filozofów, którzy nie lubią prostoty. wszystkie żarty muszą być w takich filmach wykrzyczane w twarz, żeby mogli je zrozumieć nie tylko dorośli, ale też dzieci; nie tylko przysłowiowa warszawka, ale też ludzie z mniejszych sfer... ogląfdałeś "głupiego i głupszego"? film stworzony na identycznej zasadzie i, tak jak ten film, uwielbiany. nie oczekuj od takich produkcji nie wiadomo czego, bo nie od tego są!