Film jest o Walentynkach i tak jak to święto jest trochę przesłodzony i banalny. Kto swoje przeżył wie, że historie opisywane w komediach romantycznych zwykle nie zdarzają się w realu, a nawet jeśli się zdarzają to nie jest to wszystko tak piękne i bezproblemowe jak to zwykły opisywać filmy. Komedie romantyczne służą chyba temu, by zaspokoić głód romantycznych uniesień. Ja lubię oglądać komedie romantyczne, bo pomimo tego całego banału i lukru wylewającego się z ekranu, poprawia mi się humor i zyskuję więcej wiary w związki i MIŁOŚĆ.
Biorąc powyższe pod uwagę, film oceniam na 7 i duża w tym zasługa, Julii Roberts, która zagrała kolejną dobrą i wzruszającą rolę oraz Anne Hathaway, za wszystkie rozmowy telefoniczne, przy których naprawdę można się pośmiać. Wątek gejowski też był interesujący i zaskakujący zarazem.
Do klasyków tego gatunku sporo temu filmowi brakuje, ale myślę, że jest godny obejrzenia.