no niestety co tu dużo pisać - bardzo, ale to bardzo słabe, wydaje mi się, że nawet
zakochani "nie łykną" tego filmu. Gdzie mu tam do "To właśnie miłość" ...Zdecydowanie
strata czasu.
Zgadzam się, w pewnym momencie odniosłam wrażenie, że film ciągnięty "na siłę". Nie było wątku, w którym jakoś specjalnie bym się zakochała. Nie oceniam przez pryzmat "Love actually", jako że to mój ukochany film, bo zmuszona bym była wówczas wystawić zdecydowanie gorszą ocenę, tak niech będzie ta 6, chociaż przyznam, że słaba i naciągana jak cała fabuła "Walentynek".