Bez przesady, jak na parodie to całkiem niezły. Po prostu trzeba od początku oglądać pod tym kontem. Rurka wbita w szczura jak w drinka, albo hrabia Dracula(dla nieobeznanych Vlad Palownik) robiący na drutach żeby się odprężyć - bezcenne. Że o pół-młodszej żonie Van Helsinga, typowej podstarzałej blacharze nie wspominając. Ja wystawiam mocne 5/10.
Jak to zrobiłaś, że oceniając 1/10 (to już Twoja sprawa) masz ten film na czwartym miejscu wśród najlepszych? Hehe...