PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=548035}

Wampirzyce

Vamps
5,0 7 628
ocen
5,0 10 1 7628
Wampirzyce
powrót do forum filmu Wampirzyce

Wszystkie efekty specjalne będą robione w Polsce, a dokładnie w Alwernii pod Krakowem - jeszcze dokładniej przez firmę Alvernia Studios, którą również będzie kooproducentem tego filmu.

Szczegóły na temat tej firmy, w poniższym artykule z wyborczej:

Studio nie z tego świata pod Krakowem

Gazeta Wyborcza, 2010.08.25
Autor: Bartłomiej Kuraś

Pod Krakowem powstała pierwsza po wojnie polska niepaństwowa wytwórnia filmowa. Właśnie ruszyła tu produkcja amerykańskiego obrazu. Do stworzenia nowoczesnego studia dołożył się budżet Unii Europejskiej.

Te budynki widział chyba każdy, kto w ostatnich latach podróżował autostradą A-4 z Krakowa w kierunku Katowic. Trudno przeoczyć 13 kopuł - kojarzących się z kosmicznym miasteczkiem - w pobliżu Alwerni. Jednak ciągle mało kto wie, że od niedawna mieści się tu jedno z najnowocześniejszych europejskich studiów filmowych. Przed budynkami nie ma żadnego billboardu reklamowego ani nawet zwykłego drogowskazu z nazwą firmy Alvernia Studios, który doprowadziłby do wartowni w kształcie kosmicznego kasku. - Przyznaję, że do tej pory nasza firma zbytnio nie chwaliła się tym, co tutaj robi, bo ciągle jeszcze organizowaliśmy się. Teraz pracujemy już pełną parą, a filmowcy, nie tylko z Polski, korzystają tu z najnowocześniejszych technologii - tłumaczy Robert Kalinowski, zajmujący się promocją w Alvernia Studios.

- Trudno w naszym regionie o lepszy przykład zainwestowania pieniędzy w rozwój innowacyjnej gospodarki. Dzięki pasji przedsiębiorcy i unijnej dotacji udało się stworzyć produkt z bardzo nowoczesnymi rozwiązaniami w branży audiowizualnej - przyznaje Barbara Malczyk z Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, która pomaga przedsiębiorcom sięgać po unijne dotacje.

Pochwały z Hollywood

Alvernia Studios stworzył Stanisław Tyczyński, założyciel i były właściciel radia RMF FM. Zbudowane na początku wieku kopulaste budowle miały być nową siedzibą stacji, po tym, gdy władze Krakowa próbowały w tamtym czasie pozbyć się radia z dawnych austriackich fortyfikacji pod kopcem Kościuszki. Konflikt udało się jednak zażegnać, RMF FM nadal mogło nadawać spod kopca, a kosmiczne miasteczko w połowie drogi z Krakowa do Katowic stało puste.

Pod koniec 2006 roku Tyczyński sprzedał swoją rozgłośnię niemieckiemu koncernowi medialnemu, kopuły pozostawiając dla siebie. Bez rozgłosu zainwestował w nie pieniądze ze sprzedaży radia.

Jego nowa firma Alvernia Studios w 2008 roku złożyła wniosek za pośrednictwem firmy doradczej o dotację w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Trzy transze dotacji już dostała - dwie w 2009 roku, jedną w 2010 roku. Teraz czeka na ostatni przelew. Nie było żadnych kłopotów z przyznaniem dofinansowania. Uznano bowiem, że projekt wspiera innowacyjne przedsięwzięcie, w którym olbrzymią rolę odgrywają nowoczesne technologie.

Pełny tytuł projektu brzmi: "Uruchomienie studia i planu filmowego poprzez wdrożenie innowacyjnej technologii produkcji i przetwarzania obrazu filmowego". Wart jest 17,9 mln zł. Dotacja wyniosła 8,8 mln zł, z czego Unia wyłożyła 85%, czyli blisko 7,5 mln zł, a polski budżet dodał około 1,3 mln zł.

Firma zdecydowała się na sięgnięcie po dotację, żeby przyspieszyć zakończenie inwestycji. Dzięki temu mogła pozwolić sobie na szybkie wprowadzenie na rynek nowej, kompleksowej usługi realizacji zdjęć filmowych w najwyższym możliwym obecnie standardzie, zwanym 4K (rozdzielczość obrazu 4 razy większa niż full HD). Realizacja projektu ułatwia zaistnienie Alvernia Studios na światowym rynku produkcji filmowej.

- Dotacja to tylko niewielka część kwoty, jaką zainwestowano w wytwórnię filmową, pierwszą niepaństwową w powojennej historii Polski. Stworzyliśmy miejsce do pracy dla filmowców, jakiego nie ma nigdzie indziej w Polsce, a i w całej Europie trudno dzisiaj znaleźć tak nowoczesne studio - zachwala Kalinowski.

Z unijnej dotacji sfinansowano wyposażenie profesjonalnego planu przy tak zwanym blue screenie, czyli wielkim - sięgającym pod sufit największej kopuły, o powierzchni 2000 m2 - sferycznym, błękitnym ekranie. Tak dużego i dającego tak wielkie możliwości ekranu nie ma w Europie. Grających na jego tle aktorów można za pomocą komputera umieścić w dowolnej scenerii. Do tego w trójwymiarowej technologii i w największej możliwej rozdzielczości. Specjalny zestaw świateł zsynchronizowanych z kamerami pozwala stworzyć iluzję naturalnego oświetlenia z każdej szerokości geograficznej. 24 kamery pracują w tzw. systemie Motion Capture, takim, jakiego używano do uzyskania efektów specjalnych m.in. we "Władcy Pierścieni", gdzie animowanym postaciom nadano naturalne ruchy człowieka. Unia dołożyła też do laboratorium taśmy filmowej - otwartym w maju tuż przy kopułach - w którym wywołuje się negatywy filmowe.

"The Hollywood Reporter" - uznany magazyn poświęcony przemysłowi filmowemu - materiał o "najbardziej obiecujących studiach filmowych na świecie", przygotowany przed tegorocznym festiwalem w Cannes, otworzył właśnie prezentacją Alvernia Studios.

Jak w filmie SF

Nie tylko z zewnątrz Alvernia Studios przypomina twór rodem z kosmosu. Półkoliste wnętrza są jak żywcem wyjęte z filmów science fiction. Kręte schody z metalowymi balustradami w kosmiczne wzory; rozsuwane symetryczne drzwi z czytnikami linii papilarnych, przypominające wrota ze statku Lorda Vadera; restauracja jak z tej słynnej sceny "Obcego", w której w knajpie gdzieś na krańcu wszechświata przesiadują kosmiczni rozbitkowie. Kogoś tu poniosła fantazja, i to na całego. I jeszcze wszechobecny wizerunek smoka - oficjalne logo wytwórni. Choć ten element da się akurat łatwo wytłumaczyć. Smok to ulubiony symbol Stanisława Tyczyńskiego.

Nikt z kilkudziesięciu pracujących w kopułach osób - w tym 19 zatrudnionych dzięki unijnej dotacji - nie czuje się tu zagubiony. Poruszają się bezbłędnie pomiędzy 13 kopułami połączonymi półkolistymi - a jakże - przeszklonymi korytarzami, mimo braku drogowskazów i tabliczek na ścianach. Wyjątek to napisy informujące, gdzie znajduje się damska toaleta, a gdzie męska, które powieszono pewnie z myślą o zdezorientowanych gościach. Osobie z zewnątrz, która trafiła tu po raz pierwszy, trudno jest połapać się w tym kosmicznym labiryncie.

Dla wielbicieli twórczości "Gwiezdnych wojen" George'a Lucasa czy "Piątego elementu" Luca Bessona to musi być wymarzone miejsce pracy. I wcale nie trzeba być filmowcem, by zostać tu zatrudnionym. Przecież wytwórnie filmowe potrzebują też przedstawicieli bardziej przyziemnych zawodów, choćby księgowych. Buchalter - pasjonat SF - pewnie będzie czuł się szczęściarzem, licząc koszty, przychody, rabaty i podatki w takiej scenerii, zamiast w nudnym biurze za zwykłym biurkiem.

Sprostać każdemu filmowemu zadaniu

W centralnej kopule swój gabinet ma Stanisław Tyczyński. Obok w pokoju - a raczej pomieszczeniu przypominającym komnatę mistrza Yody - obrabia się filmy.

- Pracuję nad "Ślubami panieńskimi" w reżyserii Filipa Bajona. To film rozgrywany w scenerii historycznej, więc czyszczę sceny kręcone w naturalnych plenerach ze wszystkich zdobyczy cywilizacji, czyli na przykład usuwam komputerowo z krajobrazu słupy elektryczne - tłumaczy Witold Wnuk, specjalista od komputerowych efektów, wpatrując się w ekran monitora.

W innej kopule mieści się studio dźwiękowe w formie sali kinowej. Dzięki takiemu rozwiązaniu można tak zgrać dźwięk, by mieć pewność, że będzie jak najlepiej słyszalny przez widzów w prawdziwym kinie. Alvernia - jako pierwsza w Polsce - otrzymała certyfikat Dolby Premier Studio, świadczący o najlepszej jakości usług.

Muzykę do filmów nagrywa się w jeszcze innej kopule - profesjonalnym studiu nagrań. Zmieści się tu 120-osobowa orkiestra. Specjalne ściany - z obrotowymi wałkami, na których z dwóch stron umieszczono różnego rodzaju wykładziny - nadają dźwiękom odpowiednią barwę, w zależności od rodzaju wykonywanej muzyki: symfonii, jazzu czy rocka. U sufitu wisi tzw. gwiazda śmierci - nazwa pochodzi od kształtu urządzenia, przypominającego stację kosmiczną dowodzoną przez Lorda Vadera. Jej składane ramiona też zmieniają geometrię dźwięków w pomieszczeniu. Za projekt akustyczny studia odpowiada Anglik Andy Munro, uważany w swej branży za jednego z najlepszych na świecie.

- Mamy tu taki sprzęt, jakiego nie powstydziłyby się najlepsze studia w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych - objaśnia Piotr Witkowski, szef studia nagrań. Wie, co mówi, bo wcześniej pracował jako dźwiękowiec m.in. w Los Angeles, Nowym Jorku i Chicago.

- Jesteśmy gotowi sprostać każdemu filmowemu zadaniu, z którym trafią do nas twórcy krajowi i zagraniczni - zapewnia Kalinowski.

A gdyby tak zabrakło prądu? Kilkugodzinne awarie sieci elektrycznej na polskiej prowincji ciągle jeszcze nie są rzadkością, zwłaszcza po silnych nawałnicach zimą czy jesienią. Zagraniczni twórcy musieliby się czuć rozczarowani, gdyby przez pół dnia nic nie mogli zdziałać z powodu braku zasilania.

- To nie nasze zmartwienie. Jakby co, to w jednej z kopuł mamy małą prywatną elektrownię z potężnymi agregatami - Robert Kalinowski rozwiewa obawy o energetyczny kryzys w wytwórni.

Wampirzyce i lokomotywa

Firma nie nastawia się tylko na produkcje filmowe typu science fiction, co mogłaby sugerować architektura tego miejsca. Na początku sierpnia w Stanach Zjednoczonych padł pierwszy klaps na planie komedii o nowojorskich wampirzycach zatytułowanej "Vamps" z udziałem gwiazd Hollywoodu: Sigourney Weaver, Alici Silverstone i Krysten Ritter. Alvernia jest inwestorem i koproducentem tego filmu oraz odpowiada za całość jego efektów specjalnych. To największa jak dotąd inwestycja polskiej wytwórni filmowej w amerykańską produkcję. Równolegle wytwórnia filmowa Tyczyńskiego bierze udział w produkcji nowego filmu Andrzeja Saramonowicza "Jak się pozbyć cellulitu", który firma Saramonowicza San Graal realizuje we współpracy z Warner Bros.

Wkrótce studio ruszy też z pierwszą samodzielną produkcją. W technice trójwymiarowej zostanie sfilmowany musical "Szalona lokomotywa", oparty na tekstach Witkacego i muzyce Marka Grechuty oraz Jana Kantego Pawluśkiewicza. Libretto przygotowuje Krzysztof Jasiński.

Wszystko to wygląda jak spełnienie "American dream", tyle że w Polsce i przy wsparciu unijnej dotacji.

A więc bajka?

Niestety, nie do końca. Firma narzeka na brak zjazdu z autostrady w prawo - jadąc od Krakowa - na istniejącą drogę w stronę Krzeszowic, którym można by łatwo dojechać do wytwórni. Taki zjazd prowadzący do studia przez wiadukt nad autostradą jest na przeciwległej nitce od strony Katowic. Więc żeby tu dostać się autostradą z Krakowa, trzeba nawracać w Chrzanowie i nadrabiać jakieś 20 kilometrów drogi.

- Pytamy, kto i jakim prawem, zezwolił na zamknięcie kilkunastu zjazdów, w tym do Krzeszowic czy Alwerni? - denerwuje się Kalinowski.

Foty:
http://krakow.gazeta.pl/krakow/51,35798,8290572.html?i=18

ocenił(a) film na 3
konradw4

Dzięki za artykuł. Ostatnio podobny pojawił się w Angorze. Jestem pod wrażeniem organizacji, technologii i w ogóle pomysłu na taki biznes w Polsce. Oby posłużył innym za przykład. Takie marzenie mi się zrodziło w głowie, że może kiedyś zobaczymy ekranizację Wiedźmina z prawdziwego zdarzenia. A wracając do Vamps to z tytułu samego faktu polskiej produkcji dorzucam go do seansów obowiązkowych. Tymczasem z niecierpliwością wyczekuję pierwszego zwiastuna.

konradw4

przed chwila mówili o tym w wiadomosciach :)

Nabukadnezar

wiesz gdzie moge obejrzec ten film? :))

elciasek4

polecam playtube :) bezpłatnie i bez limitów, ja właśnie zaczynam oglądać :)

ocenił(a) film na 3
konradw4

Studio prezentuje się tak ciekawie że mogłoby posłużyć jako scenografia do jakiegoś filmu s-f :)

ercer

Stylizowane trochę na Nostromo więc mamy gdzie nakręcić obcego 5 :-)... Wielki metalowy Alien w portierni już jest :-)

użytkownik usunięty
konradw4

wszyscy w RMF danwiej mówili ze Prezes był szalony (oczywiscie w tym pozytywnym sensie) i tylko szaleniec mógł wprowadzac tak odważne innowatorskie pomysły. On mial talent do rewelacyjncyh biznesów. Sam zlecal nawet swoim ludziom by tworzyli nowe wynalazki. Pamietacie rozszczepienia radiowe>> TO ze w ciągu calej godziny Kraków nadawał na cały kraj a 3 minuty po wiadomsociach Kazde wojewodztwo (oddział ) tylko dla siebie. To był wynalazek RMFu bo sprzet umozliwiajacy takie rzeczy nie sitniał i sami zlecili odpowiednim ludziom stworzenie takowego :) Kiedys jakis badacz mediów i radia z zagranicy przyjechał i powiedział ze zwiedzil stacje radiowe na całym świecie ale tylko w polsce doznał szoku jak zobaczył jak żyje i działa RMF. W latach 90 RMF byl genialny :) pamietacie Inwazje Mocy? wszyscy doradcy mowili ze nie mozliwe jest zzrobienie przez 64 codziennie po 3 koncerty codziennie w innym miescie.. A oni dali rade tak kilka lat pod rząd co zostało uznane za NAJWIEKSZA IMPOREZE MUZYCZNĄ W Europie do ktorej pięt nie dosięga nawet Woodstock :) Miasteczko kosmiczne widzialem wiele razy. Robi wrażenie :) fajna sprawa

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones