Obejrzałem Twoją "recenzję", choć trafniejszym słowem byłoby tu omówienie. Jesteś młodym człowiekiem, dlatego pomijam wytykanie wszelkich błędów i pomyłek. Jedna rada - staraj się poprawnie stosować język polski. Bez zwrotów gwarowych, zapożyczeń i (w miarę możności) bez przekleństw. Wyrazisz w ten sposób nie tylko szacunek i poważne potraktowanie widza, ale także udowodnisz swój poziom. Wiem że "polska język trudna" ale po latach możesz wstydzić się tego materiału tylko z tego względu że nie starałeś się wyznaczyć wysoko poprzeczki.

Jeżeli chodzi o Język Polski, to bardzo skrupulatnie poprawiam ludzi oraz potrafię bardzo dobrze pisać w tym języku, zawsze był to mój ulubiony przedmiot, więc jeśli się gdzieś pomyliłem, to akurat to możesz wypisać, bo jednak jak mówię, to czasem nad tym nie panuję. Także akurat nieznajomość Polskiego, to nie ja ;)
Po latach - oczywiście, wtedy będę się śmiał z tych materiałów, bo już będę na dużo większym poziomie.
Tak samo jak patrzę na te, które wrzucałem na samym początku jak wystartowałem z kanałem, to są dla mnie obecnie nie do przyjęcia. Po prostu uczę się wszystkiego od zera i to jest naturalna kolej rzeczy, aż dojdzie to wszystko do jakiegoś sensownego poziomu.
Jakich "gwarowych zwrotów"? Co masz na myśli? Nie przypominam sobie - możesz mi tutaj napisać.
Przekleństw - hmm, czasem używam, czasem nie, zależy od filmu i sytuacji - tego nie zamierzam zmieniać.

Cieszy mnie Twoja odpowiedź, świadczy ona bowiem o bystrości. Jednak błędem z mojej strony byłoby dalsze ciągnięcie tematu błędów. Bowiem w mojej ocenie zakrawałoby to już na grubiaństwo, z jednej strony, z drugiej, nie jest to miejsce ku takim dysputom. Mój wcześniejszy wpis potraktuj proszę, jako opinię z którą zrobisz co zechcesz. Powinienem jednak zaznaczyć że nie miała ona na celu w żadnym aspekcie deprecjonować Twojej osoby.

Jeśli chodzi o Twoją recenzję to zdecydowanie wykonuje swoje zadanie. Bowiem dzięki zawartych w niej, wytkniętym potknięciom realizatorów omawianego filmu, zdałem sobie sprawę że nie są one tak błahe abym zdołał je zbagatelizować. Zatem jest to obraz z którym nie mam ochoty się zetknąć. I za możliwość dojścia do tego wniosku chcę Ci podziękować.

Nie ma za co ;)
Uwierz, że z jednym gościem "kłóciłem" się przez 3 tygodnie, z czego wyszło łącznie ponad 100 komentarzy, tutaj, na filmweb akurat. Nie miałem zamiaru tego robić i nigdy więcej pewnie nie zrobię, ale chciałem się przekonać jak daleko zabrnie. Niestety to był typowy hejter, gdyż porównał mnie do "chłopczyka, któremu rodzice wszystko kupili" i "chodzącego po ulicy w słuchawkach" (wtf). Także tego.. ;)
Pozdrawiam