Pojawiły się nareszcie napisy, więc już bez problemu można obejrzeć ten film. Osobiście sam jestem Punkiem od wielu lat, więc byłem bardzo ciekaw tego filmu, lecz to co zobaczyłem trochę mnie rozczarowało i zdegustowało.
Po pierwsze to w jakim świetle zostały one pokazane, zbierające śmieci, i żebrzące o jedzenie oraz pieniądze, obracam się w takim towarzystwie od lat, ale w życiu się z takim czymś nie spotkałem. Bardzo mało było o muzyce, sadziłem że dogłębniej zostanie pokazany tutaj stworzony zespół, ale w zasadzie nie w okół niego kręcił się ten film. No i jeszcze ten wątek miłosny, według mnie, już taki wepchany na siłę, który absolutnie nic nie wniósł do tego filmu.
Liczyłem na poważniejszy film, który pokaże, jak wygląda życie młodego punka, jak jest widziany, i traktowany przez osoby trzecie, ale nic z tego.
Może w Danii czy tam Szwecji tak jest, ale ja to widziałem z innej strony.
Na początku filmu, wiałem konkretną rozkminę, czy to są chłopaki czy może jednak dziewczyny, które tak nawiasem mówiąc dobrze się spisały.
Jak dla mnie film taki sobie, właściwie to nic nie pokazuje, a zwłaszcza życia punka od środka. 5/10
Nie zapominaj, że mamy do czynienia z trójką trzynastoletnich dziewcząt, których raczej nikt nie wprowadził w punkowe klimaty ani nie wytłumaczył o co tak do końca tam chodzi, więc robią wszystko po swojemu. Co do zbierania śmieci i żebrania o jedzenie to kilku moich znajomych z dawnych lat wspominało, że robiło podobne rzeczy, zwłaszcza po koncercie w miejscu dalekim od domu, gdy portfel świecił pustką...
W kwestii zespołu uważam, że pokazano problem na tyle ile trzeba (to w końcu nie film dokumentalny o Sex Pistols), początki grania, zaangażowanie Hedvig, próby, zbieranie na gitarę czy finałowy koncert zakończony porażką. " Romans" to kolejny sposób pokazania naiwności dziewcząt i pierwszego rozczarowania w kontaktach damsko- męskich. Mnie osobiście cieszy fakt, że pomimo problemów osobistych oraz z zespołem, dziewczyny nie rezygnują z przyjaźni ani wspólnie obranej drogi...
P.S. Pozdrawiam załoganta...
No to masz się z czego cieszyć, ja chlałem, spałem po parkach, przystankach, ławkach a nawet chodnikach, ale nigdy w życiu nie żuliłem kasy... wolałem nie pić niż się prosić ;d. W tym filmie są pokazane stereotypy, których ja osobiście nie doświadczyłem.
Jestem punkiem (z małej litery) od ponad 20tu lat. Przeżyłem wiele i wiele widziałem. Gratuluję, że nie żuliłeś kasy. Jesteś zajebisty. Nie wiem z jakimi punkami się bujałeś ale na moje byli nudni jak flaki z olejem.... o pardon Ty się bujałeś z Punkami przez wielkie "P" (to pewnie jakaś lepsza kategoria)... jak byś się bujał z tymi przez małe "p" to może byś coś zrozumiał i się nie rozczarował czy zdegustował... Podobnie może gdybyś się za młodu zakochał to by było inaczej... Pozdrawiam. Pastor. Kiedyś Chojnice, dziś Poznań...
Nie podniecaj się tak, bo widzę że ostro się podjarałeś. Pastorze z Poznania, tylko nie wiem kogo to ?.
Hej, to przecież nie film o punku, tylko dorastaniu nastolatek! O tym, że bycie trzynastoletnią dziewczynką to czas walki z rodzicami, szkołą, zasadami i często samą sobą (bo siebie nienawidzi się majbardziej, jak Bobo). Byłam zbuntowaną trzynastolatką i dokładnie tak czułam - chciałam wojować, zdobywać świat, chciałam się zakochać i wypić pierwsze wino. A wszystko to przy dźwiękach ulubionej kapeli.
Bardzo fajny obraz dorastania.