Postać Johnny'ego nosi w sobie odzwierciedlenie wszelkich negatywnych stereotypów na temat
homoseksualistów i z obrzydliwą premedytacją zakorzenia je w polskiej mentalności. Przy takich
wizerunkach nigdy nie dorośniemy do bycia Europejczykami. Nie jestem w stanie wskazać ani
jednego polskiego filmu, w którym gej byłby bohaterem - takim jak Andrew Beckett, Harvey Milk czy
Ennis Del Mar. Z racji, że "Weekend" to filmowa wydmuszka, liczę, że pan Pazura odpuści sobie
reżyserowanie gówien i pozostanie przy tym, w czym jest najlepszy - robieniu z siebie kretyna na
ekranie.
Niestety, najprawdopodobniej będzie kontynuacja "Weekendu"; podobno zostało to potwierdzone przez pana Pazurę. Na pewno nie obejrzę.
Może wynika to z faktu, że homoseksualiści SĄ obrzydliwi? Ich zwyczaje, sposoby bycia,- odstręczają? Stereotypy zawsze są krzywdzące dla jednostki. Ale dla tłumu.... znacznie mniej...