PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=537546}
4,7 56 497
ocen
4,7 10 1 56497
2,0 9
ocen krytyków
Weekend
powrót do forum filmu Weekend

Zacznę od postaci granej przez Frycza, bo jego bohater i ten wątek z Malinowskim to zdecydowanie najlepsza część filmu i niestety jedna z nielicznych udanych. Bardzo dobrze zagrał też Andrzejewski i stworzył ciekawą postać; szkoda że scenariusz uczynił ze Stefana postać jedynie epizodyczną. Wiadomo, że o poziomie aktorstwa w "Weekendzie" musieli decydować przede wszystkim dwaj główni bohaterowie; dobrze wypadł mniej znany Michał Lewandowski, natomiast Paweł Małaszyński nie zagrał nawet źle, ale wręcz fatalnie, kompletnie bez emocji i przekonania, przez co grana przez niego postać jest nijaka. Nie przypominam sobie innego znanego filmu, w którym pierwszoplanowa rola zostałaby tak źle odegrana.
Przejdę teraz do kontrowersyjnej kwestii humoru w "Weekendzie", który jest według mnie, podobnie jak aktorstwo, nierówny. Dobre, zabawne teksty to przede wszystkim te wypowiadane przez Frycza, na tle całego filmu który miał być komedią jest jednak zbyt mało okazji do śmiechu, a ogólny poziom humoru jest żenujący. Beznadziejny cały wątek z cyganami i ten gejowski, sceny w klubie dla gejów to jedne z najgorszych w całym filmie; dwuznaczność tekstu o wygraniu loda, Gula mający jeden banknot dziesięciozłotowy między dziesiątkami banknotów stuzłotowych, dwóch gejów rozmawiających ze sobą sztucznie czułymi głosikami - czy to miało być śmieszne? Jest jeszcze parę bezsensownych, niepotrzebnych scen np. główny bohater "Majki" i jego "spotkanie" z Sochą w toalecie, występ kabareciarza z "Ani mru-mru", Lubaszenko w basenie i kolejna wykorzystana okazja na wciśnięcie jeszcze jednego obleśnego "żartu", czy też kilkusekundowy występ reżysera; nie wiem, czy pan Pazura naprawdę uznał, że jego pojawienie się na kilka sekund i wypowiedzenie w dziwny sposób dwóch słów będzie zabawne?
Jak widać po długości mojej wypowiedzi, "Weekend" pozostawił we mnie dużo wrażeń, jednak ze zdecydowaną przewagą tych negatywnych. Jak już wspomniałem, Jan Frycz ratuje ten film i wynosi słabą, mało śmieszną komedię na wyższy poziom; przyszło mi na myśl skojarzenie z Januszem Rewińskim i jego bardzo dobrymi występami, które na podobnej zasadzie ratują niesławny dyptyk twórczości Jerzego Gruzy na podstawie pewnego bardzo popularnego niegdyś reality show. Końcowa ocena "Weekendu" 4/10, może przyznałbym gwiazdkę wyżej, gdyby np. Małaszyński i Andrzejewski zamienili się rolami, co byłoby wykonalne, bo obydwaj panowie są praktycznie rówieśnikami; tak jednak bardzo, bardzo zły występ pierwszego z nich dodatkowo wpłynął na mój negatywny odbiór tego filmu.

ocenił(a) film na 4
guliver_filmweb

Miałem na myśli oczywiście głównego bohatera "BrzydUli", a nie "Majki"; w Polsce wyprodukowano już tyle tego chłamu, że nietrudno się pogubić. Przy okazji wspomnę jeszcze o sekwencji samochodowej w "Weekendzie". Sam pomysł na umieszczenie takiego fragmentu w takim filmie jest dobry, wykonanie całkiem przyzwoite jak na polskie standardy kina sensacyjnego, cała scena traci jednak na tym, że jest zdecydowanie za długa i przez to osiąga efekt przeciwny do zamierzonego, czyli zamiast zaciekawić i dostarczać wrażeń, zwyczajnie nuży. Miało wyjść zapewne tak bardzo sensacyjnie, a wyszło nudno i sztucznie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones