Generalnie było to wyjaśnione. Że ziemia przez ten czas przeobraziła się kilkukrotnie... Co jest tylko dziwne, jakim cudem wtedy ta stara rasa przeżyła.

To jest trochę naciągane. Ziemia ma kilka miliardów lat i przez ten czas przeobrażała się kilkukrotnie. Przez ok. 1 mil lat mogła się naturalnie zmienić tylko 1-2x. Ewentualnie można podciągnąć pod to zmiany związane z księżycem.
Niemniej motyw z przedmiotami, które przetrwały tyle czasu, uważam za błąd. Współczesna cywilizacja nie robi nic trwałego.

No tak, z tymi przedmiotami to naciągane :). Chociaż ich ażtyle nie było... Kilka tablic - z drugiej strony jak się nauczyli języka w takim razie. Kamienne tablice mogły przetrwać z napisami. Jednak wątpię by po tylu zmianach z tego "muzeów/biblitoeki", że tak to nazwę pozostało. Nie ma co tutaj szukać odniesienia do rzeczywistości, całość jest utrzymana w takim baśniowym/bajkowym troszku stylu.

Ten holograf z ludkiem wytrzymałby nie więcej niż 200 lat ;)

Pewnie, no i to jest gwóźdź do trumny... twojej. ;)

Gustaw Holoubek opowiadał kiedyś jak grali dla górników. Zadbali o szczegóły, napocili się. Już po jeden z górników powiedział: Panie, na robotę to my się napatrzymy każdego dnia. My tutaj przyszliśmy obejrzeć bajkę! Aktor przyznał górnikowi rację.

Film maksymalnie zlany przez użytkowników filmwebu. Oglądałem dwukrotnie, nie nudziłem się. No, ale wiadomo, hologram, 800 tys. lat, nielogiczny, zmarnowany potencjał, krótko mówiąc do dupy. ;)

Ludzie to tylko film, poza tym pisząc o filmie piszesz też o książce, bo na jej podstawie jest film. Myślisz, że Wells pisząc swój genialny Wehikuł czasu zastanawiał się jak będą mówić ludzie za 800 tys. lat i jak będą wyglądać. To jest zupełnie nie istotne dla sensu i przekazu tej powieści.

Ale faktem jest , że ta ekranizacja z 2002 roku jest słaba.
Film z 1960 dużo bardziej klimatyczny i lepiej zrobiony.

Musiałbym sobie przypomnieć wersję z 1960

Przede wszystkim remaki są mniej oryginalne, nie mają klimatu, zmieniają w scenariuszu
niepotrzebnie jakieś rzeczy na gorsze i wychodzą kwiatki.
W wehikule remaku na plus wyszła rozmowa z Uber-Morlokiem, której nie było w oryginale,
ale sam film był nudny i jest jak melodramat.
Pierwowzór nie skupiał się na kobietach tylko na odkrywaniu świata i
ogląda się go z wypiekami na twarzy.

Jeszcze większa różnica jest między Planetą małp 1968, a remakiem Planety z 2001.
Mieli 100mln dolarów i reżysera Burtona, a zrobili chłam na tle oryginału.
Trudno uwierzyć jak słaby jest ten remake i o ile gorszy od oryginalnej planety małp.
To chyba najgorszy film Burtona. Tematyka zupełnie spłycona i dużo gorsze zakończenie.
Planeta małp 1968 imdb 8,0
Planeta małp 2001 imdb 5,7 remake

W przypadku Wehikułu remake miał budżet 80mln dolarów, ale reżysera przeciętnego więc
w tym przypadku jest mniejszy żal, że odstaje od oryginału.
Wehikuł czasu 1960 imdb 7,6
Wehikuł czasu 2002 imdb 5,9

To, że remaki są na ogół gorsze od pierwowzorów, to wiem doskonale.