Jedyne co mi się w tym filmie podobało to własnie to przesłanie, nie można zmienić przeszłości, ale jak to powiedziała Mara "po co chcieć ją zmieniać?" i to jest dobre. Ogólnie film jest kiepski, nawet Jerremy Irons nie mu nie dodaje. Szkoda, bo mógł powstać całkiem ciekawy film.