is this a christ second coming or what? witalne żuki od kuchni, czułym okiem bezpośredniej kamery zasłużonych starszych braci, nie mędrkują, nie gwiazdorzą, wygłupiają się, są jako te dzieci rozpakowujące prezenty pod drzewkiem choinkowym.. plus masowe histerie tłumów, spod wulkanu, na gorąco, z kraju wolności i hamburgera.. plus uliczne sondy chodnikowe z fanami.. plus wpadanie na chaty do ludzi wpadających w transy przed telewizorami.. temat, osoba portretowana i metoda tworzą jedną całość.. wspaniała scena, kiedy beatlesi, żywo zainteresowani aparaturą, przymierzając słuchawki, rycząc w mikrofony, niejako zmuszają ekipę filmującą do wejścia w kadr i wyjścia z roli.. no cuda.. wszędzie.. wszędzie cuda.. narodziny nowego kina!