Pościgi, strzelaniny, wybuchy, walki wręcz... Mnóstwo tu tego! A kiedy nasz bohater ratuje przed bandytami kobietę i decydują się, że będą podróżować razem, to ich rozmowa wygląda mniej więcej tak: "- Czemu ścigasz tych-czy-tamtych?" "- Hej, ty sam nie zdradziłeś mi nic na swój temat." "- W zasadzie to nie musimy rozmawiać." I koniec, następna scena. Typowych smaczków postapo tu dużo (główną inspiracją był "Wojownik szos", więc samochody są w tym stylu, bandyci również), a nawet są fajne dodatki w stylu podziemnego plemienia mutantów-ludożerców. Plusem jest również ogromna ilość statystów. Trochę na ich kostiumy musieli twórcy wydać. Ogólnie niezłe kino akcji klasy B.