pierwsza połowa filmu niczym "Do wszystkich chłopaków..." więc standardowe chwyty dla młodych, które się sprawdzą, później troszkę lepiej. Jednakże, od pani Wu oczekiwałem czegoś bardziej poważnego, teen drama z telefonami i listami to trochę na łatwiznę
w każdym razie nie lepszy niż "Saving Face" tej samej reżyserki, może dlatego że właśnie młodzieżowy
Czy tylko dla mnie film był trochę nudny? Ciągnął się miłosiernie, ciągle miałam wrażenie że fabuła stoi w miejscu i nic się nie dzieje.